Po kilku tygodniach wypełnionych tytułami Polaków w zawodach niższej rangi, przyszła pora na nieco mniej obfity w sukcesy. Kacper Żuk zaliczył pierwsze singlowe zwycięstwo w tym roku, a Joanna Zawadzka i Michał Mikuła dotarli do drugich rund turniejów ITF.
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
Żuk w II rundzie ATP Challenger Quimper
Kacper Żuk wygrał swój pierwszy mecz w tym sezonie w Challengerze w Quimper, pokonując weterana Gillesa Simona. Francuz swego czasu był nawet w pierwszej dziesiątce światowego rankingu, ale obecnie znajduje się jednak bardzo daleko od tamtego poziomu. Mimo wszystko nie było łatwo zapisać na swoim koncie korzystny rezultat. 37-latek opierał się aż do stanu 4-3 w decydującym secie. Mecze z Simonem wymagają bardzo dużo cierpliwości i umiejętnego konstruowania akcji i tym razem Żukowi udało się zebrać kilka dobrych punktów, które pozwoliły mu gema później zakończyć pojedynek.
Kolejnym rywalem Polaka był Tim van Rijthoven, kwalifikant z Holandii, który do tamtego spotkania stracił tylko jeden gem serwisowy w całym turnieju. Mecze z przeciwnikami o potężnych serwisach nie wychodzą ostatnio Kacprowi i znów return pierwszego podania był największą bolączką Żuka. Trzeba było próbować ciągnąć do tie-breaków, ale niestety dwukrotnie się to nie udało, po gemach w których pierwsze uderzenia po serwisie Polaka były mocno niedokładne. Van Rijthoven posłał trzynaście asów i wygrał 42 z 47 punktów po swoim pierwszym podaniu, kończąc mecz 7-5 6-4.
Michalski z pierwszą porażką w sezonie
Po dwudziestu pięciu wygranych spotkaniach z rzędu na poziomie ITF M15, przyszła pora na start Daniela Michalskiego w trochę większej imprezie, ponownie w Kairze, ale w turnieju o puli nagród dwadzieścia pięć tysięcy dolarów. Niestety podobnie jak już kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich paru miesięcy, dobre starty Polaka w mniejszych zawodach miały prawdopodobnie bardzo negatywny wpływ na jego szanse w kolejnym turnieju.
Polak przegrał w pierwszej rundzie turnieju singlowego i deblowego, ale oczywiście to ta pierwsza porażka była najbardziej przykra. Do meczu z Lucasem Krainerem Daniel podchodził w roli ogromnego faworyta i chociaż ostatecznie Austriak rozegrał naprawdę dobry turniej i sensacyjnie doszedł aż do finału, możemy jedynie gdybać czy Michalski przegrałby z nim 5-7 2-6 gdyby nie piętnaście rozegranych spotkań w poprzednich piętnastu dniach (dziesięć singlowych plus pięć deblowych).
Michał Mikuła zaliczył bardzo przyzwoity start w Monastyrze. Polak rozpoczynał turniej od kwalifikacji, które przebrnął bez straty seta. Następnie ograł znajdującego się w ósmej setce światowego rankingu Federico Iannaccone, a przegrał dopiero z kolejnym Włochem, bardzo dobrze dysponowanym w turniejach tej rangi w poprzednim roku Mattią Belluccim. Rywal ponownie udowodnił swoją wartość, wygrywając całą imprezę.
Śnieg w Antalyi, Polki bez błysku
W turnieju rangi W60 w Andrezieux Urszula Radwańska przegrała w pierwszej rundzie z Rebeccą Sramkovą, 3-6 6-7. Przeciwniczka niewątpliwie trudna (druga setka rankingu WTA), ale szkoda drugiego seta w którym Polka odrobiła stratę 3-6 w tie-breaku i przegrała dwa następne punkty. Weronika Falkowska wystąpiła w zawodach W25 w angielskim Loughborough, ale odpadła już w pierwszym meczu singla i debla. Ta pierwsza porażka, z 20-letnią Słowaczką Viktorią Morvayovą, była przykrą niespodzianką (kursy bukmacherskie na rywalkę wynosiły nawet ponad 4,0).
W Antalyi tradycyjnie już nie dopisała pogoda, stąd też Joanna Zawadzka swój pierwszy mecz zagrała dopiero w piątek. Tym razem nie był to jednak deszcz, a opady śniegu, które na kilka dni wstrzymały rywalizację. Polka pokonała Japonkę Mua Shigetę, ale w drugim spotkaniu (w sobotę) uległa reprezentantce gospodarzy Ilay Yoruk. Turniej deblowy z udziałem Polki został odwołany.
Turnieje rangi Challenger oraz ITF możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 2350 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 100 PLN oraz 14 dni gry bez podatku!
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!