Zapowiedź kolejnego tygodnia zmagań w ATP Tour (26.02.-04.03.)
Turnieje ATP: Acapulco, Dubaj, Sao Paulo
Acapulco
Zdecydowanie najlepiej obsadzony turniej nadchodzącego tygodnia, którego prestiż rośnie z roku na rok i w tym sezonie przekonał zawodników wiele bardziej od Dubaju, który jest prawdopodobnie najsłabiej obsadzony w historii. Od 2014 roku turniej rozgrywany na nawierzchni twardej (wcześniej cegła), więc dobrze sobie radzili Hiszpanie, tj. Ferrer czy Nadal. Na kortach twardych triumfy odnieśli Dimitrov, Ferrer, Thiem oraz Querrey, który triumfował przed rokiem w wielkim stylu. W tym sezonie na starcie zobaczymy nr 2 światowego rankingu Rafaela Nadala, który wraca po kontuzji odniesionej na Australian Open w meczu z Marinem Ciliciem i jego forma jest pewną niewiadomą. Turniejową dwójką jest Alexander Zverev, który ten sezon zaczął zdecydowanie poniżej oczekiwań, ale końcówka poprzedniego już mogła nas do tego przyzwyczaić. Nr 3 to Dominic Thiem, który dopiero co schodzi z kortów ziemnych i zobaczymy jak wpłynie na niego zmiana nawierzchni praktycznie z dnia na dzień. Ponadto Juan Martin del Potro, który niespodziewanie i w dość słabym stylu odpadł w Delray Beach z Tiafoe. Oczywiście obrońca tytułu, wspominany Sam Querrey czy też w dobrej formie Kevin Anderson. Warto odnotować także powrót do gry w turniejach najwyżej rangi Kei’a Nishikori, którego dyspozycja także nie jest zbyt pewna. Turniej zapowiada się najciekawiej w tym tygodniu i bardzo ciężko ocenić kto tutaj może być najlepszy.
Dubaj
Jak już wspominałem w tym roku w Dubaju zobaczymy tylko jednego zawodnika z czołowej piętnastki rankingu czyli Grigora Dimitrova, który będzie zdecydowanym faworytem. Turniejową “dwójką” jest Lucas Pouille, który zna te korty bardzo dobrze, ponieważ na co dzień na nich trenuje i będzie tutaj bardzo groźny. Ponadto dopiero co przegrał finał w Marsylii, więc zobaczymy jak podejdzie do kolejnego turnieju i jak będzie wyglądał motorycznie. Dubaj jest turniejem z dość długą historią, która sięga 2001 roku, lecz wygrywali go głównie Ci najwięksi czyli Roger Federer, Novak Djokovic, Stan Wawrinka czy Rafael Nadal. Pewne jest, że w tym roku się to zmieni i ktoś odniesie tutaj swój pierwszy triumf. Kto jeszcze będzie groźny? Możliwe, że Bautista, który ostatnio gra poniżej oczekiwań i od triumfu w Auckland nie wygrał jeszcze żadnego spotkania. Oprócz niego zobaczymy jeszcze zawsze groźnego Richarda Gasqueta czy też zwycięzcę z Marsylii Karena Khachanova. Ponadto nieobliczalny Benoit Paire oraz Philipp Kohlschreiber. Turniej mocno nie elektryzuje, a główne pytanie brzmi czy ktoś zaskoczy spośród zawodników, którzy póki co są w cieniu tego sezonu i czy ktoś zagrozi Grigorowi.
Sao Paulo
Jedyny turniej w tym tygodniu na cegle, który kończy serię południowoamerykańskich turniejów na tej nawierzchni. Turniej jak na rangę 250 dość nieźle obsadzony, ponieważ zobaczymy sporo zawodników specjalizujących się w tej nawierzchni, tj. Cuevas, Fognini, Ramos, Pella, Lajovic czy Garcia-Lopez. Historia turnieju sięga 2012 roku, a ostatnie trzy edycje wygrał Pablo Cuevas, więc siłą rzeczy jest głównym faworytem. Przed tygodniem odpadł w Rio de Janeiro z dobrze dysponowanym Nicolasem Jarrym, więc teraz powinien dość świeży pokazać swój najlepszy tenis. Z poprzednich triumfatorów zobaczymy jeszcze Federico Delbonisa, który powoli wraca do dobrej dyspozycji po fatalnym okresie. W tym turnieju ciężej wskazać faworyta oprócz Urugwajczyka, gdyż stawka wydaje się być dość wyrównana.
Challenger: Indian Wells, Yokohama, Punta del Este
WTA: Acapulco, challenger Indian Wells