ATP Roland Garros
Stan Wawrinka vs Grigor Dimitrov
Przechodzimy płynnie do trzeciej rundy Roland Garros i powoli rozdzielani są mężczyźni od chłopców. Przed nami arcyciekawe spotkanie pomiędzy triumfatorem Roland Garros 2015 i przy okazji finalistą sprzed dwóch lat – Stanem Wawrinką, a bułgarskim dynamitem, któremu teoretycznie z cegłą nie jest po drodze, ale historia mówi, że potrafi na niej grać ze Szwajcarem. Zacznijmy od tego, że obaj mają za sobą całkiem inne spotkania, gdyż Stan bez większego stresu ograł zdecydowanie słabszych rywali, a mianowicie Jozefa Kovalika, który na cegle potrafi dość sporo, lecz ten sezon ma bardzo słaby oraz jedno z objawień tego roku Christiana Garina, któremu nie dał nawet dojść do słowa. Jednak muszę przyznać, że kryzys Chilijczyka zauważyłem już nieco wcześniej, a dokładnie w Genewie, gdzie odpadł w słabym stylu. Podsumowując Szwajcar nie miał jeszcze poważnego rywala i stracił tylko jednego seta ze Słowakiem, po tb. Za to całkiem inne mecze rozegrał Grigor Dimitrov, który ma w swoim przebiegu, aż o trzy sety więcej na wysokiej intensywności. Jednak to nie może dziwić, bo Bułgar miał zwyczajnie trudniejszych rywali. Oba mecze wygrał dopiero po pięciu setach. W pierwszym starciu z Janko Tipsareviciem prowadził już 2-0 i chyba zabrakło konsekwencji oraz koncentracji, a w drugim meczu z Marinem Ciliciem przegrywał już 1-2 i odwrócił losy, wygrywając m.in. tb w czwartym secie. Trzeba przyznać, że backhand Bułgara funkcjonuje całkiem nieźle, z którym miewał problemy, szczególnie na cegle. Jednak największymi atutami Grigora jest przygotowanie fizyczne oraz serwis, który robił świetną robotę w kluczowych dla meczu momentach. Gra Dimitrova może się podobać, choć ma już charakterystyczne dla siebie przestoje, kiedy to oddaje seryjnie punkty w teoretycznie prostych sytuacjach. Na pewno spore rezerwy ma Bułgar w sferze mentalnej i tutaj musi intensywnie popracować, aby później wrócić chociaż do TOP 10. Myślę, że nowy sztab ma także swoje plusy i być może sprawdzi się tutaj popularny w piłce nożnej slogan: efekt nowej miotły. Na pewno Grigor otrzymał nowe spojrzenie na tenis i być może przez Radka Stepanka nieco odżyje. Ten turniej pokazuje, a szczególnie mecz z Ciliciem, że Dimitrova stać na wiele. Mimo, że zagrał już dwa mecze w pełnym wymiarze. Będzie to piękny pojedynek jednoręcznych backhandów, o ile Dimitrov udźwignie ciężar meczu, bo niewątpliwie w tej kwestii mocniej czuje się Stan, choć i on ma wiele twarzy, które notorycznie pokazuje w turniejach niższej rangi. Szwajcar potrafi zagrać genialnie pierwszego seta, aby później łatwo oddać resztęmeczu. Wyraźnie coś czasem szwankuje i raczej nie chodzi o kwestie sportowe. Ostatnio rozstał się ze swoją partnerką, lecz wątpię, aby miało to negatywny wpływ na grę, gdyż w poprzednich meczach w Paryżu wyglądał pewnie. Kilka słów jeszcze o bezpośrednich meczach, gdyż bilans ogólny jest remisowy (4-4), lecz na cegle prowadzi o dziwo Dimitrov (2-1). Jednak ostatnie dwa pojedynki wygrał Wawrinka (twarda i trawiasta nawierzchnia). W tym roku spotkają się po raz pierwszy. Kursy na Szwajcara są niskie i o dziwo dla mnie jeszcze bardziej spadają.
Typ: Dimitrov +2,5 seta (ha) 6:7, 6:7, 6:7 i kilka setowych
Kurs: 1,5
Wsparcie: https://patronite.pl/TenisbyDawid