Biało-czerwoni rozpoczną swój pojedynek z Japonią w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego. Daniel Michalski ma przed sobą bardzo trudne zadanie, bowiem będzie musiał zmierzyć się z Yoshihito Nishioką.
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
Michalski w poprzednim sezonie nie rozegrał ani jednego spotkania na kortach twardych, ale w tym roku obrał zupełnie inny plan startowy. Zaliczył już nawet kilka niezłych meczów (szczególnie zwycięstwo ze Stefano Travaglią w Challengerze w Nonthaburi), zupełnie dobrze wyglądał też w niektórych starciach podczas United Cup.
Problem w tym, że Nishioka jest teraz w bardzo wysokiej formie. Japończyk miał świetną końcówkę ubiegłego roku, przede wszystkim podkreśloną tytułem ATP Tour w Seulu. Także i w tym sezonie idzie mu znakomicie – na Australian Open dotarł do czwartej rundy (chociaż tam akurat gładko uległ Karenowi Khachanowowi), tuż przed Melbourne w Adelajdzie ogrywał chociażby Holgera Rune.
Okazji do spotkania się Michalski i Nishioka jeszcze nigdy nie mieli. Japończyk od czterech lat nie występował w Pucharze Davisa, ale swego czasu był nawet w stanie zaliczyć w nim klasowe zwycięstwo z Gaelem Monfilsem. Dla naszego reprezentanta będzie to drugi mecz w tym rozgrywkach, a w pierwszym pięć lat temu pokonał Marka Chigaazirę z Zimbabwe.
Klasa rywala jest teraz zupełnie inna i naprawdę ciężko jest upatrywać szans Michalskiego w tym pojedynku. Polak chwilami mógł się do tej pory podobać w tym sezonie i odnajduje się na kortach twardych lepiej, niż można było przypuszczać. Hala w Miki jest bardzo szybka (tu rozgrywany też jest Challenger w Kobe, w którym niemal rok w rok finalistą lub zwycięzcą jest Yosuke Watanuki), a chociaż Nishioka oczywiście też do agresywnych zawodników nie należy, na takich kortach wcale nie gra się z nim wygodnie.
Michalski w pojedynkach z dużo lepszymi od siebie rywalami najczęściej próbuje grać bardziej ryzykownie, co generalnie nie jest złym pomysłem. Sukcesu w większości przypadków to jednak nie przyniosło i nawet tie-break w którymś z setów pojedynku z Nishioką byłby dla Polaka dużym osiągnięciem. Do zwycięstwa, potrzebny będzie po prostu najlepszy mecz w dotychczasowej karierze.
Typ redakcji: Nishioka poniżej 12,5 gemów @1,55 (forBET)
Wszystkie zawodowe turnieje tenisa możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3250 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1200 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!
Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz
Zakłady bukmacherskie są dozwolone jedynie dla osób pełnoletnich. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem. Graj odpowiedzialnie.