Podwójny finał Zuzanny Pawlikowskiej i premierowy tytuł Piotra Galusa to jedne z najlepszych rezultatów polskich tenisistów rywalizujących na niższych poziomach rozgrywek w ostatnich tygodniu.
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
W sierpniu Zuzanna Pawlikowska była zmuszona do zbiórki pieniędzy na wylot na juniorski US Open. Trzy miesiące później Polka osiągnęła swój pierwszy zawodowy finał w grze pojedynczej w karierze, okraszając go meczem o tytuł w deblu, u boku Yasmin Ezzat. Wrocławianka sukcesywnie się rozwija i choć tym razem batalie o mistrzostwo nie zakończyły się sukcesem, ten wynik i nowe doświadczenie są ważnym fundamentem do budowy udanej przyszłości.
W zawodach W25 w Santo Domingo grały Anna Hertel oraz Olivia i Karolina Lincer. W singlu najlepiej spisała się pierwsza z wymienionych, która dotarła do drugiej rundy. W deblu najdalej doszła Olivia Lincer grająca u boku Victorii Osuigwe z USA. Polka i Amerykanka zakończyły zmagania w półfinale. Co ciekawe, Olivia Lincer i Anna Hertel awansowały do finału zawodów gry podwójnej rozgrywanych tydzień wcześniej, jednak z powodu opadów deszczu nie otrzymały szansy walki o trofea, choć finalnie otrzymały tytuły mistrzowskie wspólnie z niedoszłymi przeciwniczkami.
Marcelina Podlińska wzięła udział w imprezie W40 na portugalskiej Maderze. Reprezentantka Polski odpadła w pierwszej rundzie zmagań, grając jako „lucky loser”.
W zawodach W25 w Heraklionie oraz W15 w Monastyrze i Nules grały odpowiednio Leticia Matuszewski, Daria Górska i Xenia Bandurowska. Żadna z trzech pań nie wygrała meczu w głównej drabince.
Swój debiut na poziomie ATP Challenger przeżył Olaf Pieczkowski. Opolanin przegrał w decydującej fazie eliminacji turnieju w Drummondville, ale wszedł do drabinki głównej jako „szczęśliwy przegrany” i wykorzystał szansę, pokonując Andrewa Paulsona. W ⅛ finału lepszy okazał się najwyżej rozstawiony Dominik Koepfer.
W Kanadzie walczyli też Maks Kaśnikowski i Piotr Matuszewski. Młodszy z Polaków grał w zawodach singlowych i deblowych – jego partnerem był Steven Diez – ale w obu przypadkach uległ w meczu otwarcia. Z kolei Matuszewski i Kai Wehnelt awansowali do najlepszej ósemki w grze podwójnej.
W tunezyjskim Monastyrze odbyły się równolegle dwa turnieje.. W wydarzeniu rangi M25 udział wzięli Martyn Pawelski i Kacper Żuk. Młodszy z graczy zakończył zmagania na drugiej rundzie, zaś starszy nie przeszedł fazy wstępnej. Obaj zawodnicy stworzyli także parę deblową i awansowali do ćwierćfinału, który następnie oddali walkowerem.
Impreza M15 była destynacją bardzo dużej grupy naszych reprezentantów. Eliminacje przeszli Jasza Szajrych, Oskar Grzegorzewski i Fryderyk Lechno-Wasiutyński. Wszyscy trzej odpadli w pierwszej rundzie turnieju głównego – podobnie jak Marcel Zieliński, który miał zagwarantowane miejsce w drabince. Kwalifikacji nie przebrnął Adam Majchrzak, który zdobył jednak punkty w deblu, osiągając ćwierćfinał w parze z Oskarem Grzegorzewskim. Do tej samej fazy dotarli także Szajrych i Zieliński.
W Santo Domingo rywalizowały nie tylko panie, ale również panowie. Jako jedyny do głównej drabinki imprezy M15 awansował Marcel Kamrowski, który finalnie osiągnął ⅛ finału. Na Dominikanę polecieli też Piotr Galus i Alexander Vlahos. Pierwszy z nich perfekcyjnie zaprezentował się w drabince debla, gdzie razem z Maikelem De Boesem byli najlepsi. To pierwszy zawodowy skalp w karierze szczecinanina.
W imprezach M25 w Hua Hin i Antalyi wystartowali odpowiednio Filip Peliwo i Daniel Michalski. Tylko pierwszy z wymienionych był w stanie awansować do drugiej rundy, kończąc swój udział w zmaganiach na tej fazie.
Ćwierćfinał zawodów deblowych rangi M25 w Columbus zanotowali Piotr Pawlak i jego partner Finn Murgett. W singlu Pawlak walczył w kwalifikacjach, gdzie spotkał na swojej drodze wyjątkowego rywala, o którym więcej przeczytacie TUTAJ.
Trójka Polaków – Mateusz Kulakowski, Piotr Kusiewicz i Gabriel Matuszewski – walczyli w eliminacjach do turnieju M15 w Heraklionie. Żaden z nich nie awansował do drabinki głównej.
Wszystkie zawodowe turnieje tenisa możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3250 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1200 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!
!REJESTRACJA!
Kod: TBD
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!