12. tytuł w karierze wywalczył Daniel Michalski, zwyciężając w niedzielę w XXV Międzynarodowych Mistrzostwach Wielkopolski Astra Coffee & More Open (ITF M25) na kortach AZS Poznań. W finale imprezy z cyklu LOTTO PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski wygrał z najwyżej rozstawionym Czechem Michaelem Vrbenskym 5:7, 6:4, 6:4 w trzy godziny i siedem minut.
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
Spora liczba kibiców oglądających ten pojedynek nie mogła narzekać na brak emocji i zwrotów akcji, a przede wszystkim mogła obejrzeć naprawdę świetny tenis w wykonaniu obu zawodników.
– Jest to 12. wygrany przeze mnie turniej ITF, a pierwszy w Polsce. Bardzo się z tego cieszę, bo zawsze chciałem wygrać „futuresa” właśnie w Polsce, a nie tylko za granicą. No i fajnie, że jest to 25-tka, a nie
15-tka. Od czwartku na każdym moim kolejnym meczu było coraz więcej widzów. Mocno mnie dopingowali, szczególnie dzisiaj. To bardzo miłe i jestem ogromnie tym zaskoczony. Tak duże zainteresowanie i rzadko się zdarza na ITF-ach, również w Polsce. Widownia stworzyła bardzo fajną
atmosferę podczas tego finału. Dawno tu już nie grałem, ostatnio chyba jakieś cztery czy pięć lat temu, ale te korty zawsze miło wspominam, a teraz będę jeszcze lepiej – powiedział Michalski, który odniósł pierwsze turniejowe zwycięstwo w tym sezonie.
– Finał był bardzo, ale to bardzo zacięty i intensywny. Tak jak poprzednie mecze mi przychodziły bardzo łatwo wynikowo, to ten wprost przeciwnie. Dzisiaj bardzo dużo mnie kosztował pierwszy set, miałem
chwilę zwątpienia i załamania fizycznego. Przeciwnik miał moment, gdy mógł mnie docisnąć i wygrać, ale nie zrobił tego. Wróciłem do gry i wygrałem drugiego seta. Aż wreszcie w trzecim secie to ja kontrolowałem przebieg gry – dodał zawodnik LOTTO PZT Team.
W drodze do finału Daniel nie stracił seta, a w poszczególnych partiach nie oddawał rywalom więcej niż po 3 gemy. Trzy z jego czterech poprzednich meczów w turnieju trwały mniej niż półtorej godziny, a najdłużej na korcie spędził godzinę i 44 minuty w pierwszej rundzie.
– Przy 5:3, gdy serwowałem na mecz, on zagrał bardzo dobrego gema i mnie przełamał. To był ostatni gem grany starymi piłkami, co mi też nie pomagało. Ale w następnym gemie nie wytrzymał „ciśnienia”. Popełnił dwa błędy na początku tego gema, a ja zakończyłem finał winnerem-lobem. No i był gem, set i mecz. Bardzo się cieszę, bo to mój pierwszy wygrany turniej w tym sezonie. Ten rok nie był dla mnie łatwy, bo wiele turniejów nie potoczyło się po mojej myśli. Tak naprawdę jeden, może dwa turnieje w tym roku uważam za naprawdę dobre, poza Poznaniem oczywiście. Dlatego potrzebowałem takiego tygodnia jak ten, gdzie rozegrałem naprawdę bardzo dobre mecze od początku – podsumował występ w Poznaniu Michalski.
– Były to bardzo wymagające mecze, najpierw z Polakami: Szymonem Kielanem, Tomkiem Berkietą, Olafem Pieczkowskim, czy wczoraj z utalentowanym 16-letnim Niemcem. Bardzo się cieszę i dziękuje za wsparcie Polskiemu Związkowi Tenisowemu, Ministerstwu Sportu, wszystkim partnerom związku, moim rodzicom i trenerom Tomkowi Iwańskiemu i Mieczysławowi Bogusławskiemu, bo z nimi teraz trenuję. To oni na co dzień podnoszą mój poziom gry i pomagać mi będą w najbliższych tygodniach w walce o punkty do rankingu – dodał Daniel, który za tydzień zagra w challengerze ATP 125 w Sewilli, a po nim wystąpi w imprezie tej samej rangi w Szczecinie.
Już w sobotę wyłonieni zostali zwycięzcy rywalizacji deblowej. Najlepsi okazali się Szymon Kielan i Filip Pieczonka. W dość jednostronnym finale Polacy w ciągu 52 minut pokonali czeski duet Jiri Bernat i Vrbensky 6:3, 6:0, wygrywając osiem ostatnich gemów w meczu.
W mijającym tygodniu rozgrywany był na kortach Krakowskiego Klubu Tenisowego Olsza kobiecy turniej rangi ITF W15 – Ladies Kraków Open, również zaliczany do LOTTO PZT Polish Tour. W niedzielnym finale z
udziałem dwóch czeskich tenisistek Linda Sevcikova ograła 6:3, 2:6, 6:4 Karolinę Vlckovą. Potrzebowała do tego dwóch godzin i sześć minut.
Na starcie singlowej rywalizacji w Krakowie stanęło 11 Polek, a najdalej z nich, do ćwierćfinału, dotarła Waleria Olianowska, rozstawiona z numerem drugim. W 1/8 finału odpadły: Daria Górska i Zuzanna Kolonus.
Natomiast w półfinałach gry podwójnej wystąpiły trzy Polki: Górska razem z zagraniczną partnerką oraz Lena Rajca z Oliwią Szymczuch. Tytuł wywalczyła Sevcikova w parze z Węgierką Adrienn Nagy, które były najwyżej rozstawionym deblem w drabince.
Z Krakowa tenisistki udadzą się do Bielska-Białej, gdzie w przyszłym tygodniu rozgrywany będzie BKT Advantage Cup (ITF W15), natomiast w Szczawno International 2024 w Szczawnie Zdrój będą rywalizować panowie. Te imprezy zamkną tegoroczną edycję LOTTO PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski. Składa się on z rekordowej liczby 14 turniejów ITF World Tennis Tour, w tym sześciu kobiecych i ośmiu męskich.
Partnerem Tytularnym cyklu jest LOTTO, a Partnerami Głównymi Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz T-Mobile. Partnerami cyklu są także: Supra Brokers, CAR NET Polska, DROGBRUK, Ziaja Polska, Fale Loki Koki, Jantar i Tretorn, natomiast patronem medialnym „Tenis Magazyn”.
Zapraszamy na stronę Touru: https://lottopztpolishtour.pl/
Wszystkie zawodowe mecze tenisa możesz obstawiać i oglądać w Betclic, a wpisując kod TBD podczas rejestracji w pole “kod promocyjny z freebetem“ otrzymasz pierwszy zakład bez ryzyka do 50 PLN, grę bez podatku na wszystko, cashout, edycję zakładu, transmisje na żywo oraz wiele innych! Kliknij w poniższy baner i załóż konto z naszym kodem!
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!
Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz
Hazard wiąże się z ryzykiem. BEM Operations Ltd. to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+