LOTOS PZT Polish Tour – 9 Polaków w II rundzie Talex Open!

Ciaś - Poznań
Paweł Ciaś (fot. PZT)

Aż dziewięciu polskich tenisistów wystąpi w drugiej rundzie (1/8 finału)  turnieju ITF M25 Talex Open (pula nagród 25 tys. dol.) na kortach AZ Poznań, zaliczanego do 4. edycji cyklu LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski. Już w tej chwili możemy być pewni, że co najmniej trzech z nich zagra w piątkowych ćwierćfinałach.

Jako pierwszy w środę przed południem awans do 1/8 finału wywalczył Maciej Rajski. Rozstawiony z numerem szóstym zawodnik pewnie pokonał Szwajcara Jamiego Krattigera 6:1, 6:3.

– Zawsze pierwsze mecze w turniejach są trudne, bo trzeba wejść z rytm, przyzwyczaić się do piłek i kortów. Pierwszego przeciwnika nie znałem, więc jego gra była dla mnie wielką zagadką, więc konieczne było wybadanie go na początku. Ale na szczęście dzisiaj dobrze serwowałem, trzymałem swoje gemy serwisowe, cały czas byłem mocno skoncentrowany. No i grałem po prostu solidniej od początku do końca. Teraz idę podejrzeć rywala w następnym spotkaniu, potem odpoczynek i jutro kolejny mecz. Staram się nie wybiegać do przodu i nie stawiać oczekiwań wobec wyniku w turnieju, po prostu mecz po meczu i zobaczymy jak to się ułoży. Tym bardziej, że w Poznaniu, zwykle dość średnio mi szło, ale mam nadzieję, że w tym roku będzie lepiej – powiedział Rajski.

W drugiej meczu spotka się z Jaszą Szajrychem, który wygrał w środę z Gabrielem Matuszewskim 7:5, 6:4. W tej fazie zobaczymy też Pawła Ciasia (nr 3). Ubiegłoroczny odniósł pewne zwycięstwo nad Irlandczykiem Michaelem Agwim 6:2, 6:4. Tym razem poszło mu nieco łatwiej, niże przed miesiącem, gdy w dwóch nieco bardziej zaciętych setach wygrał z nim w 2. rundzie ITF M15 Łódź Cup.

– Kluczem była od samego początku koncentracja i solidna gra z mojej strony. Tak jak wtedy, z początku dobrze sobie radził z serwisem i pierwszymi piłkami po nim, więc sporo piłek kończył szybko. A ja mogłem wyczekiwać aż zacznie robić błędy, no i zaczął. W drugim secie też miał dobry początek, a ja znowu czekałem na swoją szansę, no i znowu zaczął się mylić. Końcówka wtedy w Łodzi zaczęła mi trochę uciekać, bo dałem się przełamać, ale tutaj udało i się dowieść serwis do końca, no i skończyło się na dwóch setach – powiedział Ciaś, który triumfował w Łódź Cup również zaliczanym do LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski 2022.

– Na pewno tamto zwycięstwo w Łodzi to dla głowy duży plus i dało mi kopniaka do przodu, więc ta pewność siebie wraca, ogranie wraca. Jeśli wiem, że gram solidny i dobry tenis, to każdy przeciwnik musi być bardzo skoncentrowany od początku do końca, żeby ze mną wygrać. Myślę, że wracam do optymalnej formy, gdzie nie robię zbyt wielu głupich błędów. Mam nadzieję, że dalej tak właśnie będę grał i liczę tu na dobry wynik – dodał.

W 1/8 finału Ciaś spotka się z Piotrem Matuszewskim (ORLEN PZT Team), który pierwszy mecz w Poznaniu wygrał już we wtorek.

Los sprawił, że w pierwszej rundzie Talex Open doszło do kilku polskich pojedynków. W najciekawszym z nich Michał Mikuła pokonał Michał Dembka 7:6 (7-4), 6:4.

– Gorzej się gra z kimś, z kim się na co dzień trenuje. Do tego warunki pogodowe wydają się cięższe, niż w Kozerkach przed tygodniem, gdzie też było bardzo upalnie. Rozmawialiśmy z Michałem w szatni po meczu, że po pierwszym secie obaj się czuliśmy jakbyśmy już skończyli trzeciego seta, tak nam obu odcięło energię. No ale, pomimo tego, udało mi się wygrać i to na szczęście w dwóch setach. Jutro czeka mecz z pierwszym rozstawionym w drabince. Nie znam go, ale z rankingu jest pokroju ludzi, z którymi wygrywałem mecze w eliminacjach do challengera Kozerki Open, więc myślę, że spokojnie można z nim wygrać. Moim planem minimum na występ w Poznaniu jest obrona punktów, czyli musze przejść minimum jeszcze jedną rundę. No a planem maksimum, wiadomo, zwycięstwo w całym turnieju – powiedział Mikuła, który w czwartek zagra z Niemcem Rudolfem Mollekerem.

W innym polskim meczu wyznaczonym w środowym planie gier trzysetowy pojedynek stoczyli Mateusz Terczyński i tegoroczny mistrz Polski U23 Juliusz Bienkiewicz. Lepszy w nim okazał się Terczyński 6:1, 2:6, 6:4 i to on powalczy o ćwierćfinał z Ukraińcem Georgijem Krawczenką, rozstawionym z numerem drugim. Natomiast Olaf Pieczkowski pokonał łatwo Michała Matuszewskiego 6:1, 6:1 i teraz czeka go pojedynek z innym Polakiem Tomaszem Berkietą.

Utalentowany junior występuje na kortach AZS-u Poznań z „dziką kartą” przyznaną przez organizatorów. Berkieta odwdzięczył się za nią wyśmienicie, bowiem w pierwszej rundzie wyeliminował rozstawionego z ósemką Włocha Omara Brigidę (nr 8) 7:5, 1:6, 6:3.

– To był ciężki trzysetowy mecz, ale zakończony z sukcesem. Cieszę się, bo to wielkie zwycięstwo. Teraz muszę się szybko ochłonąć, zregenerować się i przygotować do kolejnego spotkania w tym turnieju – powiedział młody Polak po meczu.

Do drugiej rundy awansował także Mikołaj Lis, który okazał się lepszy od Czecha Dominika Recka 7:6(1), 6:1 i w czwartek zmierzy się z Władysławem Orłowem (nr 4). Ukrainiec z trudem uporał się z juniorem Goranem Zgołą 7:5, 4:6, 6:3. W środę nie powiodło się też starszemu bratu Gorana – Borysowi, bowiem przegrał z Czechem Patrikiem Riklem 6:7(7), 0:6.

!REJESTRACJA!
Kod: TBD

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!