Hubert Hurkacz gra znów o triumf w Miami – tym razem w deblu u boku Johna Isnera [ANALIZA]

John Isner & Hubert Hurkacz (Tennis TV / Dawid Żbik twitter)

Przed turniejem mówiło się, że dla Huberta Hurkacza zawody w Miami są jednym z najważniejszych, a może nawet najważniejszym przystankiem sezonu, ponieważ broni aż 1000 punktów za triumf sprzed sezonu. Natomiast nikt nie myślał o jakimkolwiek sukcesie w deblu, lecz znakomita forma sprawiła, że z luźnego duetu powstał sukces. John Isner przy okazji zagra o pełną pulę w Sunshine Double, ponieważ w Indian Wells zdobył tytuł, lecz u boku Jacka Socka.

Hubert Hurkacz / John Isner vs. Wesley Koolhof / Neal Skupski

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Dość wyraźnym faworytem finału według bukmacherów jest para polsko-amerykańska i w sumie nie ma co się dziwić, ponieważ zawodnicy są znakomicie dysponowali i przez cały turniej tylko raz mieli dość poważne problemy. Mowa oczywiście o meczu z parą Krajicek/Roger-Vasselin, z którymi wygrali dopiero po super tb, a przegrywali różnicą minibrejka. W pierwszej rundzie wyeliminowali doświadczoną parę Mies/Krawietz, lecz Niemcy są ostatnio w bardzo niskiej formie. W II rundzie pokonali wspomnianych wcześniej Amerykanina i Francuza. W ćwierćfinale teoretycznie nie byli faworytami, a mimo to ograli w dwóch setach przyszłego lidera i wicelidera rankingu czyli parę Salisbury/Ram. Po tym meczu pomyślałem, że można śmiało walczyć o pełną pulę, a Huberta stać na powtórkę z Paryża, kiedy to pierwszy raz wygrywał turniej tej rangi (w parze z Felixem Augerem-Aliassime). Półfinał z kolei zapowiadał się jeszcze ciekawiej, ponieważ rywalami Huberta i Johna byli reprezentanci Australii będący w wysokiej formie. Kyrgios i Kokkinakis grali bardzo dobrze, lecz Hurkacz i Isner odpowiadali równie skutecznie, a niektóre zagrania Polaka wręcz zadziwiały i zastanawiałem się czy to na pewno mecz o finał czy może pokazówka. Hubi złapał ogromny luz, a przecież z tego znani raczej byli rywale. Pierwszy ciasny set padł łupem polsko-amerykańskiej pary, a w drugim mimo, że przegrywali różnicą przełamania, zdołali odrobić stratę i to z nawiązką, ponieważ przełamali rywali dwukrotnie. Hubert jest w bardzo dobrej formie serwisowej, ale także gra świetnie z głębi kortu. Forma, którą przygotował nasz rodak przypomina tę sprzed sezonu, a może jest nawet nieco wyższa. Ewidentnie sprzyjają mu amerykańskie klimaty, a z racji, że większość czasu spędza na Florydzie to traktowany jest tu jak swój. Oczywiście wsparcie jest jeszcze większe niż zazwyczaj, bo gra u boku gospodarza, a z trybun wspiera go amerykański trener z córkami. Hubert poza Polską, nigdzie nie otrzymuje takiego wsparcia jak w USA. John Isner mimo, że zawiódł w singlu, to w deblu gra na miarę oczekiwań i jego motywacja jest ogromna, ponieważ to jego jedyna okazja w karierze, by zgarnąć dwa tytuły z cyklu Sunshine double.

Oczywiście osobny akapit należy się rywalom, którzy swoją karierę poświęcili grze deblowej, a w tym roku stworzyli duet, który okazał się istną rewelacją. Obaj to doświadczeni zawodnicy, z naciskiem na Holendra, który od lat występuje w tourze, w różnych konfiguracjach (niedawno próbował swoich sił z Kubotem, lecz te połączenie całkowicie nie wyszło). Na początku roku wręcz dominowali, wygrywając turnieje w Melbourne i Adelajdzie. Chwilę później doszedł ćwierćfinał Australian Open. W Europie dołożyli półfinał w Rotterdamie, a w Dosze kolejny triumf. Zawiedli jedynie w Dubaju, a w Indian Wells też zapewne celowali wyżej niż w ćwierćfinał, choć trzeba przyznać, że jak przegrywali to zazwyczaj z dobrymi parami. Największe problemy na swojej drodze do finału mieli w ostatnim meczu, gdy musieli zmierzyć się z parą Fognini/Bolelli, a szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili dopiero w super tb. Na pewno jest to para mająca swoje braki, a jest nim niewątpliwie siła ofensywna. Skupski to zawodnik grający dość uniwersalnie, lecz Koolhof to gracz bazujący na technice i sprycie. Nie ma w jego grze arsenału ofensywnego i jak najbardziej można szukać okazji na przełamanie jego serwisu. Skupski też oczywiście nie jest najgroźniejszy przy swoim podaniu, ale operuje nim znacznie lepiej niż Holender. Większe obawy miałem przed meczem z Kyrgiosem i Kokkinakisem, ponieważ wydawali się bardzo trudni do przełamania. Trzeba przyznać, że Isner także wspiął się na wyżyny swoich umiejętności, ponieważ oprócz serwisu dołożył sporo jakości w grze kombinacyjnej, a na to gracze z Antypodów chyba nie byli przygotowani. Jeśli panowie powtórzą jakość z poprzednich spotkań to jestem dość spokojny o ich sukces.

Warto podkreślić, że kursy na Hurkacza i Isnera spadają, co utwierdza mnie w przekonaniu, że obieram słuszny kierunek. Jednak warto pamiętać, że finały to gatunkowo najcięższe mecze do obstawiania, a biorąc pod uwagę, że gemy rozgrywane są bez przewag, a zamiast trzeciego seta rozgrywany jest super tb to mamy dość spory element losowości. Niewątpliwie potrzebna jest koncentracja na najwyższym poziomie oraz odrobina szczęścia. Będzie to pierwszy mecz między tymi parami.

Typ: Hubert Hurkacz / John Isner wygrają
Kurs: 1,8 (forBET)

Pamiętaj, że forBET na wszystkie spotkania Igi Świątek wystawia kursy bez marży (szczegóły TUTAJ), więc praktycznie po najwyższych kursach na rynku!


Ponadto na naszej stronie zawsze możesz znaleźć widget z Typem dnia, który znajduje się po prawej stronie (komputer) lub na dole strony (wersja mobilna). Oprócz tego działamy także na telegramie, gdzie was serdecznie zapraszamy – TUTAJ.


Nasz partner przygotował bardzo korzystny pakiet powitalny, który można uruchomić dzięki linkowi i specjalnemu kodowi rejestracyjnemu czyli TBD – nowi użytkownicy otrzymają pakiet o łącznej wartości 2350 PLN! Szczegóły TUTAJ!

  • Bonus od pierwszego depozytu 100% do 2000 PLN + 50 PLN dodatkowo
  • Zakład bez ryzyka do 100 PLN
  • MaxiZysk 200 PLN
  • 14 dni gry bez podatku
  • Typy na życzenie w naszej grupie

!REJESTRACJA!
Kod: TBD

Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz


Zakaz uczestnictwa w grze hazardowej dla osób poniżej 18 roku życia. Hazard stwarza wysokie ryzyko straty finansowej. Nadmierna gra niesie za sobą potencjalne zagrożenie dla zdrowia.