Iga Świątek i Maria Sakkari kompletnie zdominowały rywalizację w swoich grupach, ale taka jest już specyfika WTA Finals, że w finale mogą znaleźć się te panie, które weszły do dalszej fazy z drugich miejsc. Nie licząc Billie Jean King Cup Finals, Caroline Garcia i Aryna Sabalenka zmierzą się w ostatnim meczu sezonu WTA Tour.
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
Sabalenka rozpoczęła swój turniej od wymęczonego ze stanu 2-4 w trzecim secie zwycięstwa z Ons Jabeur, które okazało się później kluczowe w perspektywie awansu do półfinałów. Porażka z Sakkari oznaczała bowiem, że Białorusinka do końca nie mogła być pewna wyjścia z grupy, nawet pomimo pokonania Jessiki Peguli. W niedzielę, Sabalenka była w stanie sensacyjnie pokonać Świątek, z którą przegrała wcześniej cztery razy w tym sezonie.
Za to Garcia po porażce z Polką musiała zmierzyć się z Darią Kasatkiną w meczu o drugie miejsce w grupie Tracy Austin. Francuzka wygrała po sporych turbulencjach, ale jej występ nie dawał wiele powodów do optymizmu. W półfinałowym pojedynku z Marią Sakkari zobaczyliśmy jednak na korcie zupełnie inną 29-latkę, która kompletnie zdominowała przebieg spotkania.
Jeśli chodzi o poprzednie pojedynki Białorusinki i Francuzki, ich bilans wynosi aktualnie 2-2. Trzy razy zagrały w roku 2018-tym, a w tym sezonie Garcia pokonała Sabalenkę w trzech setach na drodze do tytułu w Cincinnati. Wszystkie mecze odbyły się na kortach twardych. Najczęściej ich starcia były bardzo wyrównane, tylko jedno zakończyło się w dwóch odsłonach.
Ma to sporo sensu, ponieważ poziom gry obu pań potrafi raptownie skakać na przestrzeni zaledwie kilku gemów. Obie grają tenis bardzo ofensywny i chociaż oparty na troszeczkę innej bazie (u Garcii chodzi raczej o dynamikę, wchodzenie w kort i grę szybko po koźle, Sabalenka uderza z większą surową siłą), ich style pozwalają im w zdecydowanej większości spotkań kontrolować przebieg wydarzeń na korcie. Te strategie są jednak pełne ryzyka i ciężko przy nich utrzymać regularność.
W przypadku Francuzki zainteresowanie wzbudza oczywiście jej ustawienie do returnu, które pozwala na okradanie rywalek z czasu i kończenie punktów w kilka uderzeń. Stanie tak głęboko w korcie ma też jednak swoje minusy. Garcia najczęściej nie jest skłonna nic zmienić, nawet kiedy długo nie może odnaleźć timingu i returny kończą raczej w płocie, niż w korcie. Łatwo ją też zaskoczyć serwisem do środka, bo przestrzeni na balans ciałem ma wtedy bardzo mało. Do tego jeśli ktoś trafia mocnym pierwszym podaniem jak Sabalenka w pierwszym i trzecim secie meczu ze Świątek, ta strategia staje się znacznie mniej skuteczna.
Zapowiada się kolejny bardzo wyrównany mecz pomiędzy tymi rywalkami. Chyba lekką faworytką będzie Sabalenka, która w meczu ze Świątek znakomicie wykorzystała warunki halowe i pokazała, że również potrafi doskonale odnaleźć się przy niskim koźle piłki. Do tego chyba łatwiej zaufać jej jeśli chodzi o sferę mentalną niż Garcii, ale w tym meczu zobaczymy prawdziwą bitwę o dominację na korcie.
Wszystkie zawodowe turnieje tenisa możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3150 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1100 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!