WTA Eastbourne
Jelena Ostapenko vs Agnieszka Radwańska
Mecz ćwierćfinałowy turnieju WTA w Eastbourne pomiędzy faworyzowaną Jeleną Ostapenko, a powracającą do gry Agnieszką Radwańską. Z reguły nie stawiam w kierunku Polki, ale w tym przypadku mam przeczucie, które mówi, że Jelena Ostapenko nie wygra tego spotkania łatwo jak wskazują na to kursy bukmacherów. Jelena jest zawodniczką bardzo chimeryczną, nieprzewidywalną, nieokrzesaną i słabiutką mentalnie. Ten sezon jest dla niej co najmniej słaby, a styl jej gry pozostawia sporo do życzenia. W trwającym sezonie próżno szukać dwóch spotkań z rzędu, w których zagrała znakomicie z równorzędną rywalką. Zazwyczaj po dobrym spotkaniu w kolejnym gra wiele gorzej i ma spore problemy z utrzymaniem dyspozycji. Jednak większość jej spotkań jest po prostu słaba. Szuka na siłę uderzeń kończących poprzez skracanie akcji, a jest to zawodniczka, która nie bardzo potrafi zwalniać ręki. W rezultacie Ostapenko się irytuje i walczy sama ze sobą, mając pretensje do wszystkich, ze sztabem na czele. Ponadto Łotyszka posiada mocny serwis, lecz także bardzo nim ryzykuje, co często skutkuje podwójnymi błędami. To wszystko składa się na to, że gniewna Jelena często przegrywa spotkania bez udziału rywalki. Polka jest na pewno w jakimś sensie przeciwieństwem Łotyszki, ponieważ zazwyczaj gra spokojnie, nie ukazując większych emocji. Ponadto jest cierpliwa w swojej grze, co może być kluczowe w tym spotkaniu i przy okazji bardzo niewygodne i irytujące rywalkę, ponieważ Agnieszka potrafi grać bardzo długie wymiany, które będą prowokować rywalkę do prostych błędów. Radwańska po dłuższej przerwie powraca do gry i będzie na te spotkanie zdecydowanie wypoczęta, ponieważ w poprzedniej rundzie mecz walkowerem oddała Petra Kvitova. W pierwszym spotkaniu po powrocie Agnieszka wygrała zdecydowanie spotkanie z Timeą Babos, a w drugiej rundzie zagrała thriller z Darią Gavrilovą, z którą obroniła dwie piłki meczowe, a decydującego seta wygrała 6-0. Taki obrót spraw na pewno wzmocni ją mentalnie, czego na pewno potrzebuje w tym jakże słabym sezonie. Nie trzeba też dodawać, że dla Polki to właśnie trawa jest ulubioną nawierzchnią, czego nie można powiedzieć o Ostapenko. Łotyszka ma zdecydowanie mniejsze doświadczenie na tej nawierzchni, a swój największy sukces osiągnęła rok temu na Wimbledonie, zaliczając ćwierćfinał, więc w przyszłym tygodniu na pewno będzie chciała te punkty obronić – może będzie myślami już w Londynie? Odpowiedzcie sobie sami. Jelena poprzednie dwa spotkania w Eastbourne wygrała bardzo pewnie z Kaią Kanepi oraz Mihaelą Buzarnescu, która korzystała z przerw medycznych, a w ostatnim czasie zagrała wiele spotkań, więc było jasne, że w końcu zakończy dobrą passę. Teoretycznie wygrała oba spotkania pewnie, ale trzy dobre mecze z rzędu na pewno nie są w jej stylu. Trzeba też dodać, że Ostapenko w roli faworytki często sobie nie radzi, co na pewno jest korzystne dla Polki, która zagra bez większej presji. W tym roku mija właśnie 10 lat od pierwszego i ostatniego triumfu Agnieszki Radwańskiej w tym turnieju.
Zawodniczki spotkały się tylko raz, przed dwoma laty w New Haven, gdzie łatwo wygrała Polka i warto z tej okazji przytoczyć rozmowę Jeleny ze swoim trenerem podczas tego meczu: „…ona (czyli Radwańska) nic nie robi, a ty do tego oddajesz jej punkty za darmo. Nie popełniaj tak wielu błędów. Graj lewa-prawa, lewa-prawa, a ona będzie biegać i grać o połowę słabiej od ciebie. Daj jej do tego okazję. Teraz tylko wykorzystuje całą twoją siłę i nastawia rakietę, by przebić z nią piłkę. Wygrywa, ponieważ ty się mylisz. W pierwszym secie posłała może 3 albo 4 winnery…” – wyjaśniła Jakowlewa. Na co odpowiedziała zawodniczka: „Gram od niej 500 razy lepiej. Tylko te błędy…Robię ich za dużo. Ona ich nie popełnia, bo nic nie robi.” To tylko w ramach przypomnienia jak wyglądało ich jedyne do tej pory spotkanie i jakie problemy miała Ostapenko, które może mieć i w tym spotkaniu. Ponadto Łotyszka turnieju w Eastbourne nie darzy szczególną sympatią.
Radwańska wygra przynajmniej jednego seta @1,55