Pora na ostatnie mecze kwalifikacji do tegorocznego Australian Open. Leandro Riedi zmierzy się z Daliborem Svrciną o miejsce w głównej drabince. Jak rozegra się ten pojedynek i czemu kluczowy może okazać się return?
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
Riedi tuż przed zakończeniem poprzedniego sezonu wygrał dwa Challengery z rzędu, a nowy rok rozpoczął finałem w bardzo mocno obsadzonym turnieju w Canberze. Po tym jak łatwo rozprawił się w pierwszej rundzie eliminacji z Timem van Rijthovenem (który ostatecznie poddał mecz przy stanie 3-6 0-3), wydawało się że swoją sekcję powinien przejść praktycznie suchą stopą. Tak się jednak nie stało, a w meczu z Giulio Zeppierim kilkukrotnie musiał wychodzić z ogromnych tarapatów. Włoch całe spotkanie rewelacyjnie trafiał pierwszym podaniem i forhendem, ale “zmarnował” trzy piłki meczowe. W cudzysłowie, ponieważ dwie przy swoim serwisie Riedi ustawił pierwszym podaniem, a z returnu po prostu posłał potężną piłkę kończącą.
Dla Svrciny trzecia runda eliminacji na szybkich kortach twardych to już spore osiągnięcie. Czech lepiej czuje się na mączce, ale od czasu do czasu potrafi zaskoczyć. Podczas United Cup dostał szansę zagrania z Oscarem Otte i wyglądało to zupełnie nieźle (6-7, 2-6). Podobnie jak Riedi, Svrcina nie miał łatwego życia po drodze do trzeciej rundy. Z Paulem Jubbem przegrywał już 2-4 w trzecim secie, a z Nicolasem Kickerem obronił dwie piłki meczowe.
Ci dwaj młodzi zawodnicy jeszcze ze sobą nie grali, ale znają się jeszcze z czasów juniorskich. Obaj święcili tam duże sukcesy – Riedi był finalistą Roland Garros 2020, Svrcina wygrał Australian Open w deblu. Ze sobą mierzyli się dwa razy w roku 2019-tym. Na mączce w Klosters zwyciężył Czech, ale w hali na Litwie lepszy był Szwajcar.
Od tamtego czasu wiele się zmieniło, ale akurat ich preferencje nawierzchniowe raczej nie. Największą bolączką Svrciny jest jego serwis, który na tym poziomie często jest po prostu brutalnie atakowany i mocno ogranicza jego potencjał poza kortami ziemnymi. To będzie dla niego ciężki pojedynek, ponieważ jednym ze znaków firmowych Riediego są potężne returny. Wbrew pozorom Szwajcar czasem lepiej sobie radzi z mocniejszymi podaniami, do których może po prostu dostawić rakietę. Tutaj więcej mocy będzie musiał generować sam, ale Svrcina musi być gotowy na bycie pod ciągłym ostrzałem.
Młody Czech też ma dużo naturalnych umiejętności i czasami wprost emanuje talentem, ale jego tenis jest jeszcze znacznie mniej wypolerowana niż tenis Riediego. Tak naprawdę ciężko jest powiedzieć, w jakim kierunku rozwinie się Svrcina. Za to Szwajcar w ostatnich kilku miesiącach bardzo poprawił swoją konstrukcję wymian i coraz lepiej rozprowadza piłkę po korcie. Przy jego hiper-agresywnym stylu nigdy nie będzie ikoną regularności, ale daje mu to trochę więcej kontroli nad meczami i ewentualny plan B.
Riedi pewnie nie zagra kolejny raz tak słabo jak z Zeppierim, ale przede wszystkim nie bedzie miał już na sobie takiej samej presji. Włoch nawet z kontuzją nogi w trzeciej partii kończył piłki z forhendu kiedy tylko chciał, jego serwis był bardzo trudny do przełamania (co wpłynęło też na rywala, który oddał wszystkie trzy przełamania podwójnymi błędami). W pojedynku ze Svrciną, starcie jego returnu z serwisem Czecha może skończyć się brutalnie dla reprezentanta naszych południowych sąsiadów.
Typ redakcji: Riedi -2,5 gema (ha) @1,43 (forBET)
Wszystkie zawodowe turnieje tenisa możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3250 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1200 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!
Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz
Zakłady bukmacherskie są dozwolone jedynie dla osób pełnoletnich. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem. Graj odpowiedzialnie.