Walka o ATP Finals trwa w najlepsze. Wciąż nie znamy pełnego składu turnieju mistrzów. Po świetnym występie w Bazylei tuż za strefą awansu znajduje się Hubert Hurkacz. Kto ma najłatwiejszą drogę po bilet do Turynu?
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
Gra pojedyncza
W pierwszej ćwiartce znajdziemy dwóch kandydatów do miejsca w ATP Finals – Taylora Fritza i Holgera Rune – a także najwyższej rozstawionego w zawodach Novaka Djokovicia. Kluczowy może okazać się ewentualny bezpośredni pojedynek Amerykanina z Duńczykiem, do którego może dojść w rundzie trzeciej. Fazę wcześniej Fritz może spotkać na swojej drodze Arthura Filsa i właśnie ten fakt ma szansę okazać się niezwykle istotnym punktem rywalizacji. Młody Francuz ma wszystko, by sprawić niespodziankę. Szczególnie, że większość ostatnich porażek Taylora Fritza pokazuje obecną jego niestabilność.
Holger Rune ma za sobą bardzo zły okres. Ostatni wynik Duńczyka daje nadzieję na poprawę, ale trzeba zaznaczyć, że rezultat ten rodził się w bólach, a pojedynek z Felixem Augerem-Aliassime’em ponownie uwypuklił słabości obrońcy tytułu. Jeśli to nie był wyłącznie jednorazowy zryw na koniec sezonu, a zwiastun poprawy dyspozycji, ćwierćfinał jest w zasięgu gracza rozstawionego z numerem szóstym, choć będzie o to ciężko.
Duże znaczenie może mieć obecność Novaka Djokovicia, który jednak o korzystnym losowaniu mówić nie może. Już w swoim drugim pojedynku lider rankingu ATP może zmierzyć się z Benem Sheltonem, Alejandro Davidovichem Fokiną lub Tallonem Griekspoorem. Oczywiście na papierze najbardziej ekscytujący byłby rewanż za półfinał tegorocznego US Open, który mógłby zupełnie różnić się od premierowego starcia obu panów. Tutaj może się wydarzyć wiele.
W ćwiartce drugiej na pierwszym planie znajdują się dwaj zawodnicy, którzy udział w Finałach ATP mają już zapewniony. Andrey Rublev i Jannik Sinner, bo o nich mowa, są w bardzo dobrej formie i nie ulega wątpliwości, że ich bezpośrednia potyczka na etapie ¼ finału jest jednym z najbardziej prawdopodobnych scenariuszy w tym segmencie.
Z „tylnego siedzenia” będą próbować atakować Alex de Minaur i Tommy Paul. Obaj gracze wciąż mają szansę na grę w Turynie, ale każdemu z nich do bezpośredniego awansu potrzebny jest triumf w imprezie, co nie jest niemożliwe, ale szanse na taki układ wydarzeń nie mogą być znaczące. Amerykanin zagra na otwarcie z Richardem Gasquetem, z kolei Australijczyk powalczy o utrzymanie statusu niepokonanego w rywalizacji z Andym Murrayem.
W pierwszej części drugiej połowy drabinki widnieje nazwisko Huberta Hurkacza. Ostatnie tygodnie sezonu są kapitalne w wykonaniu Polaka, ale nadal przed nim daleka droga do pewnego miejsca w Turynie. Wrocławianin jest tuż za premiowaną lokatą, jednak by się na niej znaleźć musi awansować w Paryżu co najmniej do półfinału i liczyć na wczesną porażkę Holgera Rune, który otrzymał „wolny los”. Reprezentant Polski musi więc wygrać co najmniej cztery spotkania, a już pierwsze z nich – z Sebastianem Kordą – będzie niezwykle wymagające. Kilka tygodni temu „Hubi” był wyraźnie lepszy od Amerykanina, ale teraz warunki będą zupełnie inne. Dodatkowo wrocławianin na pewno będzie podmęczony po świetnym występie w Bazylei. Oby kondycji i zdrowia wystarczyło, bo jeśli Hurkacz będzie grał swoje, zadanie stanie się jak najbardziej wykonalne.
W tej samej sekcji znaleźli się m.in. Gael Monfils i Casper Ruud, czyli potencjalni przeciwnicy Polaka w ⅛ finału. Norweg wciąż ma szansę na ATP Finals, ale by zająć miejsce premiowane awansem, będzie musiał dotrzeć co najmniej do finału, co w jego dyspozycji może okazać się zbyt trudne.
O drugie miejsce w ćwierćfinale numer trzy będą walczyć zawodnicy niebezpieczni dla faworytów: Alexander Bublik, Nicolas Jarry czy Grigor Dimitrov. Znajdziemy tu także rozstawionych Francesa Tiafoe i Daniila Medvedeva. W takiej grupie może się wydarzyć bardzo dużo.
W ostatniej kwarcie nie znajdziemy wielu kandydatów do bezpośredniego awansu do Turynu. Znajdziemy natomiast Carlosa Alcaraza, który wraca na korty po kontuzji. Osobiście nie widzę realnego zagrożenia dla Hiszpana w drodze do półfinału. Być może postraszyć mistrza tegorocznego Wimbledonu mógłby Alexander Zverev lub bardzo dobry w ostatnim czasie Ugo Humbert, ale nie wydaje mi się, by którykolwiek z nich był w stanie wyeliminować Alcaraza z rywalizacji.
Gra podwójna
Osiem rozstawionych par biorących udział w zawodach gry podwójnej rozpocznie zmagania od drugiej rundy. Tutaj również toczy się walka o ATP Finals, a udział w niej biorą m.in. Hugo Nys i Jan Zieliński. Monakijczyk i Polak tracą około 200 punktów do zajmujących ósme miejsce Nathaniela Lammonsa i Jacksona Withrowa. Będący na jedenastym miejscu zawodnicy muszą więc dotrzeć co najmniej do półfinału i liczyć na szybkie porażki konkurentów, w przeciwnym razie trzeba będzie dojść jeszcze dalej.
Poziom trudności wzrasta jeszcze bardziej, kiedy spojrzymy na drabinkę. Już na starcie Nys i Zieliński zagrają z Harrim Heliovaarą i Mate Paviciem, a w przypadku awansu trafią na Marcelo Arevalo i Jeana-Juliena Rojera, którzy zajmują dziesiątą pozycję w wyścigu o Turyn. Trzymamy kciuki za sukces.
Najwięksi rywale Monakijczyka i Polaka trafili do dolnej części drabinki. Jamie Murray i Michael Venus trafili na Francisco Cerundolo i Tomasa Martina Etcheverry’ego. Na zwycięzców czekają Santiago Gonzalez i Edouard Roger-Vasselin. Nathaniel Lammons i Jackson Withrow zagrają natomiast z Marcelo Melo i Alexandrem Zverevem, a lepszy duet podejmie Maximo Gonzaleza i Andresa Molteniego.
Pamiętaj, że wszystkie turnieje możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3250 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1200 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!