Cykl ITF – Żuk najlepszy w Trimbach. Pieczkowski bez życiowego sukcesu

Żuk - tenis
Kacper Żuk (fot. PZT)

Kacper Żuk zdobył w Szwajcarii swój pierwszy tytuł w karierze. Olaf Pieczkowski walczył w Monastyrze o debiutanckie trofeum.

Po nieudanych pierwszych miesiącach sezonu 2023 Kacper Żuk wreszcie pokazał się z dobrej strony. O miejsce w finale szwajcarskich zawodów nie było łatwo, Polak stoczył po drodze kilka pojedynków na pełnym dystansie. Co ciekawe, starcie o tytuł okazało się dla gracza z Nowego Dworu Mazowieckiego jednym z najłatwiejszych, o ile nie najłatwiejszym meczem w całym turnieju.

W każdej z dwóch partii byliśmy świadkami niemal identycznego scenariusza. Żuk szybko uzyskiwał przewagę „brejka”, a następnie bez kłopotów utrzymywał ją do końca. Tym samym gracz znad Wisły odniósł pewne zwycięstwo nad Beibitem Zhukayevem z Kazachstanu (318 ATP) i po raz jedenasty w karierze był najlepszy w zawodach rangi ITF. Oby to był początek lepszego okresu dla reprezentanta Polski.

W tunezyjskim Monastyrze o swój zawodowy tytuł numer jeden walczył Olaf Pieczkowski. Przeciwnikiem osiemnastolatka był Włoch Lorenzo Rottoli (667 ATP). Rozpędzony olsztynianin świetnie rozpoczął mecz, obejmując prowadzenie 4:1. Zawodnik z Como szybko odrobił straty, a po długim i zaciętym gemie numer jedenaście sam serwował po triumf w premierowej odsłonie, ale także nie wykorzystał zaliczki i o wszystkim musiał rozstrzygnąć tiebreak. W nim kluczowe punkty padły łupem Rottoliego, który był o krok bliżej sukcesu.

Nasz reprezentant dobrze zareagował na wydarzenia z pierwszego seta i rozpoczął drugą odsłonę od przełamania, które po kolejnym gemie było już niestety historią. Pieczkowski jeszcze raz zaskoczył przeciwnika w gemie piątym, ale po tym zdarzeniu sytuacja na korcie uległa sporej zmianie. Od stanu 3:2 dla tenisisty z Mazur wynik zmieniał się wyłącznie po stronie reprezentanta Italii, który okazał się lepszy w tym spotkaniu. Spotkaniu niezwykle zaciętym, co potwierdza fakt, że aby rozegrać dwie partie obaj zawodnicy potrzebowali dwóch godzin i szesnastu minut.

Pomimo porażki w finale, to był jeden z najlepszych tygodni w karierze Olafa Pieczkowskiego. Oby ten trzeci mecz o tytuł, którego życzymy mu jak najszybciej, przyniósł Polakowi upragniony triumf.

forbet - TBD

!REJESTRACJA!
Kod: TBD

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

23 lata, wierny kibic Huberta Hurkacza i Jerzego Janowicza, fan agresywnej gry i dobrego serwisu. Znam się na wszystkim po trochu i niczym wybitnie. Dla mnie nie ma tematów tabu.