ATP Cincinnati
Roger Federer vs Stan Wawrinka
Spotkanie ćwierćfinałowe pomiędzy rodakami ze Szwajcarii, którzy znają się już na pamięć i w obecnej dyspozycji obu panów oczekuje świetnego widowiska, choć zdecydowanie więcej argumentów przemawia za Rogerem Federerem, o czym też świadczą same kursy bukmacherów. Szwajcarzy zagrali ze sobą aż 24 mecze w ramach turniejów ATP Tour i ponadto kilka spotkań pokazowych. Wicelider rankingu wygrał wszystkie mecze na twardej nawierzchni, a Wawrinka był lepszy jedynie w spotkaniach na cegle i to tylko trzy razy. W tym sezonie Panowie jeszcze ze sobą nie grali. Stan Wawrinka ostatni raz wygrał mecz ze swoim rodakiem ponad 3 lata temu. Przy tak długiej historii gier mecze bezpośrednie są na pewno jakimś wyznacznikiem, który należy brać pod uwagę, w przeciwieństwie do rankingu, który jest zdecydowanie na korzyść Federera (151 miejsce Stana, lecz ma już pewny awans w okolice setnego miejsca). Kolejnym argumentem za Rogerem jest historia samego turnieju w Cincinnati, gdyż Szwajcara można śmiało nazwać dominatorem – 7 razy wygrał ten turniej, lecz ostatni raz w 2015 roku (dwuletnia absencja). W ramach tego turnieju zawodnicy spotkali się tylko raz (6 lat temu) i mecz pewnie wygrał Federer (22 gemy). Jeśli chodzi o kwestię mentalną w tym pojedynku to lekki handicap widzę po stronie Stana Wawrinki, z tego względu, że jest zdecydowanym underdogiem, po problemach zdrowotnych, dalekim rankingiem i fatalnym h2h, więc z całą pewnością zagra na większym luzie, co powinno wpłynąć pozytywnie na obraz gry Stana. Ponadto jeśli mowa o presji to będzie ona ciążyć jedynie na Federerze, który przyzwyczaił do świetnych występów w Cincinnati. Obaj gracze spisują się w tym turnieju świetnie i na US Open na pewno będą groźni i przy okazji kandydatami na awans do wysokich faz turnieju. Stan z bardzo dobrej strony pokazał się już w Toronto, gdzie zagrał solidne zawody z późniejszym triumfatorem i liderem rankingu Rafaelem Nadalem. W Cincinnati na swoim rozkładzie ma już groźnego Diego Schwartzmana, Kei’a Nishikoriego oraz Martona Fucsovicsa, z którym miał do tej pory spore problemy. Jedynie Schwartzman postawił większe wymagania i wygrał seta, lecz Wawrinka był zdecydowanie lepszy i to on dyktował tempo pojedynku. Na pewno trzeba pochwalić Wawrinke za skuteczność na serwisie, który ustawia spotkania. Stan wykazuje świetne statystyki po pierwszym serwisie, a jeśli chodzi o drugie podanie także nie jest źle, choć ten element na pewno wymaga stabilizacji, o ile o takiej można mówić. W ostatnim spotkaniu z Węgrem zdecydowanie dyktował warunki i w żadnym gemie serwisowym nie był zagrożony choćby przez chwilę. Roger Federer rozegrał jeden mecz mniej i to ze zdecydowanie słabszymi rywalami, gdyż ograł bez straty seta Petera Gojowczyka oraz Leonardo Mayera. Federer także świetnie radził sobie na pierwszym serwisie i często także na drugim. Bardzo ciężko o przełamanie wicelidera rankingu, które jeszcze w tym turnieju nie nastąpiło. Jednak, aby nie przechwalać Rogera trzeba wspomnieć, że Gojowczyk miał aż pięć okazji na przełamanie Maestro, a Leonardo Mayer doprowadził do tb, więc da się z nim rywalizować na wyrównanym poziomie, tym bardziej, że Argentyńczyk nie porwał swoją grą i nie brylował na serwisie. Stan Wawrinka pod względem doświadczenia i mentalności przewyższa wspomnianych zawodników i jeśli utrzyma dyspozycję serwisową oraz forhendową z poprzednich spotkań to powinien stoczyć wyrównany bój ze swoim kolegą. Warto wspomnieć, że bukmacherzy także nie są pewni swoich kursów, gdyż przez ostatnią dobę nastąpiło sporo zawirowań. Obecna forma jest główną przesłanką do tego, że możemy być świadkami wyrównanego spotkania, jednak ze wskazaniem na Federera. Set dla Wawrinki na pewno nie byłby dla mnie wielką niespodzianką.
Typ: powyżej 21,5 gema @1,67