WTA Brisbane
Elina Svitolina vs Danielle Collins
Rozpoczynamy sezon WTA Tour od tygodnia z trzema turniejami z Brisbane na czele (oprócz tego Auckland i Shenzhen). Do Australii przyleciały najlepsze tenisistki świata z zamiarem przetarcia tuż przed Australian Open. Dla Eliny Svitoliny będzie to jedyny start przed wielkim szlemem. Z kolei Danielle Collins spróbuje swoich sił jeszcze w Adelaidzie. Ukrainka końcówkę sezonu 2019 miała całkiem niezłą zaliczając finał mistrzyń (wcześniej półfinał US Open i ćwierćfinały Wuhan oraz Pekin). Ostatecznie zakończyła sezon na 6. miejscu w rankingu. Przed rokiem w Brisbane odpadła już w pierwszym spotkaniu, ale dwa lata temu triumfowała w całym turnieju. Collins w Brisbane broni punktów za pierwszą rundę, a jej celem niewątpliwie jest AO, które będzie kluczowe w kontekście reszty sezonu z prostego powodu – przed rokiem zagrała turniej życia i osiągnęła półfinał, w którym odpadła z Petrą Kvitovą. Amerykanka zapewne mocno przepracowała okres przygotowawczy, by chociaż częściowo obronić sporą ilość punktów. Jeśli teraz pójdzie jej poniżej oczekiwań to kalendarz na resztę sezonu może diametralnie ulec zmianie, gdyż może wypaść z rankingu na pozycję w okolicach TOP 100 (obecnie nr 29). Przed kilkoma dniami wygrała turniej pokazowy na Hawajach, lecz tam zagrała tylko jeden mecz z Yaniną Wickmayer, a w finale walkowera oddała Angie Kerber. Należy wspomnieć o słabej drugiej części sezonu Collins, w której od lipca wygrała zaledwie trzy spotkania o stawkę. W pamięci mam fatalne spotkania w San Jose z Zheng, w Wuhan z Sabalenką, w Pekinie z Mladenovic czy w Houston z Kalininą. We wszystkich tych spotkaniach Danielle wyglądała bardzo źle i śmiem wątpić, że jej głównym problemem jest mentalność – bardzo dużo od siebie wymaga i narzuca sobie presję. Można ją porównać do Alexandra Zvereva, który obecnie jest synonimem frustracji i bezradności. Jednak mam nadzieję, że to co było w tamtym sezonie Collins oddzieliła grubą kreską i teraz napisze nowy rozdział – obym się nie zawiódł. Wybrałem ten mecz między innymi też dlatego, iż uważam, że kursy na korzyść Svitoliny są nieco przesadzone i nie można wystawiać kursów rzędu 6,0 na zawodniczkę jeszcze z TOP 30 w pierwszym oficjalnym spotkaniu sezonu. Nie wiemy w jakiej dyspozycji jest Ukrainka, która wyjdzie pierwszy raz na kort i wcale nie jest powiedziane, że przejedzie się po rywalce. Pierwsze spotkania bywają ciężkie czy to dla przeciętnych czy dla mocnych zawodniczek. Ukrainka mimo solidnych ostatnio wyników nie należy do zawodniczek, których nie da się ruszyć przy dobrym dniu, a w zasadzie takich już nie ma i w WTA Tour wszystko jest możliwe. Myślę, że Ukrainka może powoli wejść w sezon i da trochę pograć rywalce, która jak się odpowiednio nakręci jest bardzo groźna. Ten mecz rozpatruję głównie pod kątem handicapu. Panie jeszcze nigdy ze sobą nie grały.
Typ: Collins +6,5 g (ha)
Kurs: 1,5
„Najciekawsze mecze tenisa możesz typować oraz oglądać w Betclic”
Wsparcie i analizy: https://patronite.pl/TenisbyDawid