Barranco Cosano – Arnaboldi czyli zaczynamy Szczecin [ANALIZA]

Javier Barranco Cosano
Javier Barranco Cosano (fot. si.robi / flickr.com)

Zanim ruszą rozgrywki Davis Cup, to Challenger w Szczecinie będzie największym męskim turniejem w tenisowym kalendarzu w tym tygodniu. Już w poniedziałek zmierzą się Javier Barranco Cosano i Federico Arnaboldi, a mecz zaplanowano nie przed 13:30 na korcie nr 1.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Barranco Cosano złapał ostatnio kilka znakomitych wyników i rzutem na taśmę wrócił na pułap eliminacji wielkoszlemowych (w ostatnich trzech tygodniach które się liczyły dotarł do pierwszego finału ATP Challenger Tour w karierze, a potem dołożył jeszcze kolejny półfinał). W Nowym Jorku oczywiście wiele nie zdziałał, ale dla zawodników na tym poziomie nawet te pieniądze za pierwszą rundę są niezwykle ważne.

Arnaboldi również rozgrywa najlepszy sezon w karierze i chociaż na US Open jeszcze nie starczyło, bardzo poważnie może myśleć o miejscu w drabince w Australii. Przed tym rokiem w cyklu ATP Challenger Tour nie miał prawie żadnych rezultatów, ale teraz w samym lipcu dotarł do finału w Modenie i kompletnie zdominował kolejny turniej w Weronie. Po raz pierwszy od marca zagra poza ojczyzną.

Barranco Cosano i Arnaboldi zmierzą się po raz pierwszy. Większy progres tego lata zaliczył niewątpliwie Włoch, któremu bardzo sprzyja współpraca ze swoim kuzynem Andreą. Do niedawna dużo bardziej znany tenisista zakończył karierę w minionym sezonie i od razu zaczął pomagać młodszemu Federico, który od tamtego czasu bardzo poszedł w górę. Zrealizował nawet cel który jego starszy kuzyn gonił całą swoją karierę, czyli wygrał pierwszy tytuł ATP Challenger Tour.

Hiszpan głównie przebija i stara się rozprowadzać piłkę po korcie leworęcznym topspinem, co w sumie może pomóc mu trzymać Arnaboldiego w bekhendowym narożniku. Ale Włoch gra ostatnio z dużą pewnością siebie i potrafi zarówno wytrzymać długą wymianę, jak i zamknąć ją potężnym przyspieszeniem z forhendu.

Porażka w minionym tygodniu z Francesco Passaro to po pierwsze żaden wstyd (zwłaszcza patrząc na to gdzie zaszedł w Genui jego rodak), ale też dzieło przypadku. Przy jednej z dwóch niewykorzystanych piłek meczowych Arnaboldi puścił lobowany return Passaro, który spadł idealnie na linię końcową. Poziom wciąż jednak trzymał i w obecnej formie kursy na obu panów mogłyby chyba być bardziej zbliżone.

Typ redakcji: Arnaboldi wygra seta @1,46 (Betclic)


Wszystkie zawodowe mecze tenisa możesz obstawiać i oglądać w Betclic, a wpisując kod TBD podczas rejestracji w pole “kod promocyjny z freebetem otrzymasz pierwszy zakład bez ryzyka do 50 PLN, gra bez podatku, cashout, edycja zakładu, transmisje na żywo oraz wiele innych!

betclic - TBD
Kod TBD wpisuje się w pole na kod promocyjny na trzeciej planszy!

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz

Hazard wiąże się z ryzykiem. BEM Operations Ltd. to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Fan gry przy siatce i jednoręcznych bekhendów, miłośnik cyklu ATP Challenger Tour. W wolnych chwilach - student.