WTA Australian Open
Stephens S. – Pavlyuchenkova A.
Ostatnie spotkanie wśród niedzielnych, które zapoczątkowały IV rundę gier. Obie panie dość pewnie ograły swoje poprzednie rywalki i dzisiaj przed nimi porządny sprawdzian formy, choć tyczy to się głownie Sloane Stephens, gdyż nie straciła jeszcze seta i pozornie wygrywała pewniej. Z kolei Anastasija ma za sobą już ciężki bój z wyżej notowaną rywalką – Kiki Bertens, z którą rozegrała trzy trudne sety. Statystycznie rzecz biorąc Amerykanka wypada zdecydowanie lepiej od Rosjanki. Wyżej notowana zawodniczka nie inkasuje asów, a jak to robi to w małych ilościach, ale popełnia też małą ilość podwójnych błędów serwisowych. W poprzednich spotkaniach Amerykanka wypadła z bardzo dobrej strony, jeśli chodzi o procent trafionych serwisów oraz ich skuteczność. Z kolei Rosjanka liczby ma dość mizerne, gdyż zazwyczaj zalicza więcej podwójnych błędów niż asów, a zdarza się, że drugi serwis ją kompletnie zawodzi. Jej bronią jest oczywiście pierwszy serwis, który zazwyczaj przynosi należyty efekt, lecz musi trafiać nim jeszcze częściej. Najlepsze swoje spotkanie Anastasija rozegrała w poprzedniej rundzie z Aliaxandrą Sasnovich, która w ostatnim czasie grała bardzo solidnie. Jednak Rosjanka ani przez chwilę nie dała dojść do słowa Białorusince i od początku do końca kontrolowała spotkanie. Pavlyuchenkova mimo swojej dużej masy, na korcie porusza się bardzo szybko i ma ogromną siłę rażenia z forhendu czy bekhendu, więc styl prezentuje zgoła odmienny niż przyszła rywalka. Rosjanka będzie starała się grać agresywnie i dość szybko kończyć wymiany, więc jeśli chce zagrozić faworytce musi zmniejszyć ilość błędów własnych do minimum. Jestem przekonany, że jak powtórzy jakość z poprzedniego meczu to ma szansę powalczyć nawet o coś więcej niż seta. Stephens mimo, iż na papierze wygląda znakomicie to już na korcie wcale mnie nie przekonuje. Według mnie po prostu przez trzy rundy nie trafiła na godne rywalki i po prostu nie stać ich było na wygranie spotkań z dość defensywną Amerykanką. Wystarczy spojrzeć z kim i jak grała. W pierwszej rundzie ociężała i bez formy Taylor Townsend, w drugiej rundzie Timea Babos, o której można powiedzieć to samo oraz Petra Martic, z którą wygrała dopiero po dwóch tb, a przecież rundę wcześniej Chorwatka wymęczyła zwycięstwo z kontuzjowaną Marketą Vondrousovą. Nie chcę tutaj umniejszać tym zawodniczkom, ale w tym momencie każda z nich jest słabsza od Anastisiji Pavlyuchenkovej. Stephens w żadnym z tych spotkań nie zachwyciła i popełniała dość sporo błędów własnych, więc jej gra była ostatecznie efektywna, lecz do efektowności jeszcze daleko mimo zdecydowanie słabszych rywalek. Dla Stephens będzie to pierwszy poważny test w tym turnieju. Obie Panie spotkały się ze sobą dopiero dwa razy i bilans wynosi 2-0 dla Amerykanki. Ostatnio grały we wrześniu ubiegłego roku, gdzie lepsza w trzech setach była Amerykanka (Pekin, twarda nawierzchnia). Doświadczenia nie chciałbym tutaj porównywać, gdyż obie są już ograne – Stephens to półfinalistka AO, lecz było to sześć lat temu, a Pavlyuchenkova jest ćwierćfinalistką sprzed dwóch sezonów.
Typ: Pavlyuchenkova +1,5 seta (ha) @1,62
Typ bez analizy:
1. Tiafoe F. – Dimitrov G. powyżej 3,5 seta @1,61