Cykl ITF – Pieczkowski i Żuk awansowali do finałów. Kubka zakończyła rywalizację

Pieczkowski - Poznań
Olaf Pieczkowski (fot. Marek Kruk)

Olaf Pieczkowski i Kacper Żuk zagrają w finałach turniejów w Monastyrze i Trimbach. Na półfinale zmagania w Szarm el-Szejk zakończyła Martyna Kubka.

Po efektownej wiktorii nad Szymonem Kielanem Olaf Pieczkowski spotkał na swojej drodze kolejnego rozstawionego gracza, Włocha Simone Roncalliego (643 ATP). Początek spotkania należał do reprezentanta Italii, który zdobył przełamanie w gemie otwarcia. To wydarzenie okazało się jedynym pozytywnym momentem dla gracza z Busto Arsizio. Dwudziestosześciolatek wygrał tylko jednego z siedmiu kolejnych gemów w tej partii, która padła łupem reprezentanta Polski 6:2.

Drugi set potoczył się niemal identycznie. Roncalli był lepszy w dwóch pierwszych gemach, ale to było wszystko, co był w stanie zrobić tego dnia i to Olaf Pieczkowski zagra w niedzielę o pierwszy zawodowy tytuł w karierze. Przeciwnikiem Polaka będzie kolejny zawodnik z Półwyspu Apenińskiego, Lorenzo Rottoli (667 ATP).

Znacznie bardziej zacięty był mecz Kacpra Żuka, który walczył o miejsce w finałowej fazie imprezy M25 w szwajcarskim Trimbach. Na drodze Mistrza Polski 2020 stanął Daniel Masur (267 ATP). Pierwsze słowo w tym pojedynku należało do gracza z Nowego Dworu Mazowieckiego, który wygrał zaciętego gema przy odbiorze przy stanie 2:2. Żuk nie poszedł za ciosem i nie tylko nie utrzymał przewagi, ale gładko przegrał cztery kolejne gemy i po pierwszej odsłonie rywalizacji to Niemiec był bliżej finału.

W drugim secie reprezentant Polski ponownie zaatakował jako pierwszy, przełamując konkurenta w szóstym gemie. Tym razem dwudziestoczterolatek nie wypuścił zaliczki z rąk i doprowadził do decydującej partii. W niej Żuk zdobył „brejka” w trzecim gemie, ale Masur wyrównał na 3:3. Kolejne gemy były zapisywane na konto serwujących. Kluczowy moment miał miejsce przy stanie 5:5, kiedy Polak ponownie przełamał po podwójnym błędzie serwisowym przeciwnika. Chwilę później Żuk utrzymał podanie bez straty punktu i zameldował się w swoim pierwszym finale w 2023 roku.

O drugi finał w karierze walczyła w egipskim Szarm el-Szejk Martyna Kubka, która podejmowała doświadczoną reprezentantkę Hongkongu Ho Ching Wu (651 WTA). Polka już w pierwszym gemie zdobyła przełamanie „na sucho”, ale rywalka nie pozwoliła jej na więcej i pierwszy set zakończył się wynikiem 6:1 dla starszej z zawodniczek.

Druga partia również potoczyła się po myśli Wu, która zdobyła jednego „brejka” i dowiozła go do końca, wygrywając 6:1, 6:4.

forbet - TBD

!REJESTRACJA!
Kod: TBD

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

23 lata, wierny kibic Huberta Hurkacza i Jerzego Janowicza, fan agresywnej gry i dobrego serwisu. Znam się na wszystkim po trochu i niczym wybitnie. Dla mnie nie ma tematów tabu.