Djokovic w starciu z rozpędzonym Kordą [ANALIZA]

Novak Djokovic - Queen's
Novak Djokovic (fot. Carine06 / flickr.com)

Novak Djokovic zmierzy się w finale turnieju w Adelajdzie z Sebastianem Kordą. Serb w półfinale doznał lekkiego urazu, co to oznacza dla szans Amerykanina w tym starciu?

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Djokovic był praktycznie bez żadnych wątpliwości najlepszym zawodnikiem drugiej połowy ubiegłego sezonu, w swoich ostatnich pięciu turniejach przegrywając tylko finał w Paryżu z Holgerem Rune (nie licząc Pucharu Lavera). Wygląda na to, że Serb mocno zaczął rok 2023 – w czterech spotkaniach nie stracił do tej pory seta.

Jednym z faworytów do finalu tej imprezy raczej nie był Korda, który już od samego początku imprezy musiał mierzyć się z bardzo trudnym zestawem przeciwników. Podobnie jak Djokovic, Amerykanin złapał lepszą formę pod koniec ubiegłego roku (finały w Gijon i Antwerpii), a teraz zdaje się ją kontynuować w obecnym sezonie.

To będzie pierwszy pojedynek tych zawodników. Jeszcze dwa lata temu Korda był wymieniany jednym tchem z największymi talentami młodego pokolenia, ale w poprzednim roku zaliczył małą stagnację. Wygląda na to, że 22-latek wraca jednak na dobre tory. W Adelajdzie nie stracił jeszcze seta, ogrywając Andy’ego Murraya, Roberto Bautistę Aguta, Jannika Sinnera i Yoshihito Nishiokę. Znacznie lepiej wygląda jego pierwsze podanie, a przeciwko świetnie grającym w defensywie przeciwnikom potrafił kapitalnie wyważać swoją agresję i nie szukać rozwiązania akcji zbyt szybko.

Djokovic również wygrał wszystkie swoje mecze w dwóch partiach, ale to nie znaczy, że nie został porządnie przetestowany. Denis Shapovalov i Quentin Halys mieli swoje momenty (możnaby nawet powiedzieć, że przez spore fragmenty przeważali), ale jak zwykle Serb zachowywał swój najlepszy tenis na kluczowe punkty tych spotkań. Dopiero z Daniilem Medvedevem Djokovic zagrał już po arcymistrzowsku i kompletnie zdominował spotkanie, które przecież zapowiadało się na jeden z hitów tygodnia.

Ale właśnie w tym meczu Serb naciągnął też ścięgno udowe i musiał wziąć przerwę medyczną. Później przyznał, że zastanawiał się nawet nad kreczem. Tak się jednak nie stało, a na jego grę drobny uraz praktycznie nie miał negatywnego wpływu. Australian Open już na horyzoncie, więc Djokovic na pewno nie będzie chciał się zbytnio przemęczać i może w razie konieczności, podobnie jak w meczu z Medvedevem, trochę bardziej starać się skracać punkty.

Korda gra w tym tygodniu znakomicie i naprawdę przypomina o swoim niesamowitym potencjale. Czy daje mu to duże szanse na wygraną? Pewnie nie, bo nawet gdyby udało się mu postawić się w dobrej pozycji do sięgnięcia po tytuł, Djokovic znów użyłby swoich mocy Jedi i wzniósłby się na wyżyny. Wydaje się jednak, że szczególnie z mocniejszym w ostatnim czasie serwisem, istnieje spora szansa, że Korda w tym finale będzie w stanie utrzymać przyzwoity wynik.

Typ redakcji: Korda +5,5 gema @1,54 (forBET)


Wszystkie zawodowe turnieje tenisa możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3250 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1200 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!

forbet - TBD

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz

Zakłady bukmacherskie są dozwolone jedynie dla osób pełnoletnich. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem. Graj odpowiedzialnie.

Fan gry przy siatce i jednoręcznych bekhendów, miłośnik cyklu ATP Challenger Tour. W wolnych chwilach - student.