Tommy Paul broni tytułu zdobytego w Sztokholmie przed rokiem. W pierwszej rundzie pokonał Leo Borga, teraz los zestawił go z kolejnym Szwedem, Mikaelem Ymerem. Czy faworyt gospodarzy będzie w stanie sprawić niespodziankę?
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
Ymer początkowo miał do 2022 Stockholm Open dostać dziką kartę, ale dzięki świetnemu występowi we Florencji otrzymał specjalną przepustkę do głównej drabinki. Szwed w tym roku prezentował raczej nierówny poziom, ale to zdecydowanie zmieniło się w halowej części sezonu. W Metz 24-latek przegrał dopiero ze Stanem Wawrinką po dramatycznym ćwierćfinale, a tydzień temu we Włoszech przeszedł kwalifikacje i dotarł rundę dalej. W pierwszym meczu w Sztokholmie pokonał Quentina Halysa 5-7, 6-4, 6-3.
Tommy Paul w poprzedniej edycji tego turnieju wywalczył swój pierwszy (i dotąd jedyny) tytuł w głównym cyklu. W pierwszej rundzie pokonał wtedy swojego rywala z tego samego etapu tegorocznej imprezy, Leo Borga, a następnie sprawił cztery niespodzianki z rzędu, pokonując Taylora Fritza, Francesa Tiafoe, Andy’ego Murraya i Denisa Shapovalova. Amerykanin nie zbliżył się w tym sezonie do powiększenia tego dorobku, ale ustabilizował swoje miejsce w pierwszej pięćdziesiątce rankingu ATP. Najlepiej świadczy o tym fakt, że jeśli pokona Ymera, będzie to już jego dziesiąty ćwierćfinał w tym roku (wliczając Gijon sprzed tygodnia).
Ci dwaj zawodnicy spotkali się już trzykrotnie i we wszystkich pojedynkach triumfował Amerykanin. Dwa z nich odbyły się pięć lat temu, ale do ostatniego doszło w halowym turnieju w Moskwie przed rokiem. Paul zwyciężył po wyrównanej walce 7-6, 7-5. Już tu w Sztokolmie, wspomniany rodak Ymera, Leo Borg, był dosyć blisko pokonania obrońcy tytułu w pierwszej rundzie, ale Amerykanin ostatecznie odjechał mu fizycznie w trzeciej partii. Czy najlepszy szwedzki tenisista będzie w stanie sprawić Paulowi jeszcze większe problemy?
Nawierzchnia halowa teoretycznie nie sprzyja defensywnemu stylowi Ymera, ale to właśnie pod dachem Szwed czuje się ostatnio najlepiej. 24-latek sporo eksperymentował z techniką serwisu i forhendu. Mimo ograniczonych możliwości w tym zakresie, stara się w swoją grę wplatać też elementy ofensywne. Chyba właśnie z tego wynika jego zamiłowanie do hali, gdyż w takich warunkach nawet jego uderzenia potrafią być dosyć groźne. Do tego jest na tyle szybki, że nie potrzebuje wolniejszej nawierzchni by zmuszać przeciwników do kończenia akcji na kilka razy.
Ymer w poprzednim roku w Sztokholmie nie grał, ale przed laty zdarzyło mu się w tym turnieju od czasu do czasu błysnąć. Warto jednak wspomnieć, że razem z kwalifikacjami we Florencji, Szwed ma już za sobą bardzo solidną dawkę tenisa w ostatnich kilkunastu dniach, to jego ósmy mecz w mniej niż dwa tygodnie.
Paul to zawodnik bardzo atletyczny, który długich wymian i fizycznych spotkań się nie boi. W takim meczu lekkie kumulowane zmęczenie może mieć duże znaczenie. Ze stylu gry Amerykanina wynika też słaby bilans Ymera z tym rywalem. Wymusić błędy przez bieganie na nim ciężko, a przy małym poczuciu komfortu w ataku, znalezienie odpowiedniego planu gry jest bardzo wymagające. Przed Szwedem trudne zadanie, ale forma ostatnio mu dopisuje. By pokonać Paula, będzie musiał się naprawdę wznieść na wyżyny swoich umiejętności.
Wszystkie zawodowe turnieje tenisa możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3150 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1100 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!