Po krótkiej przerwie powracamy z naszym cyklem zapowiedzi. Najbliższy tydzień stanie pod znakiem trzech różnych imprez rangi ATP 250. Dwie z nich odbędą się na europejskich kortach ziemnych – w chorwackim Umagu i szwajcarskim Gstaad. Trzecia opcja to natomiast korty twarde w meksykańskim Los Cabos. Pomimo dużej różnorodności i dosyć niskiej rangi wszystkich turniejów trzeba przyznać, że obsada każdego z nich prezentuje się bardzo solidnie, o czym przekonacie się za chwilę.
Gstaad
Gra pojedyncza
Zacznijmy od szwajcarskiej imprezy w Gstaad, której lista startowa prezentuje się świetnie, biorąc pod uwagę jej rangę. Najwyżej rozstawiony został Denis Shapovalov, który otrzymał „wolny los” w 1. rundzie. Premierowym rywalem Kanadyjczyka zostanie Vit Kopriva lub 24-letni Szwajcar Johan Nikles, który otrzymał „dziką kartę” od organizatorów. W tej ćwiartce znalazł się także kolejny Szwajcar – Marc-Andrea Huesler, który podejmie doświadczonego Feliciano Lopeza. Pierwszy segment uzupełnia pojedynek Alexa Molcana z Mikaelem Ymerem. Szczególnie Molcan, który w tym sezonie radzi sobie na kortach ziemnych wprost znakomicie, może pokusić się o niespodziankę.
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
W drugiej ćwiartce znalazł się jeden z młodych dominatorów kortów ziemnych w tym sezonie – Casper Ruud. Chociaż Norweg na pewno liczył na lepszy wynik podczas tegorocznego French Open, bez wątpienia może czuć się zadowolony ze swoich dokonań. Casper rozpocznie zawody od rundy numer dwa, w której zagra z Yannickiem Hanfmannem lub Dennisem Novakiem. Hanfmann to kolejny zawodnik, który w poprzednim tygodniu pokazał się z bardzo dobrej strony, osiągając półfinał w szwedzkim Bastad. W ostatnich dniach zaskoczył natomiast Benoit Paire, który w Hamburgu nareszcie odzyskał chęć do gry. Na jak długo? Trudno powiedzieć. Mądrzejsi będziemy po meczu 1. rundy, w której Francuz podejmie Jozefa Kovalika. Ostatnim spotkaniem w tym segmencie będzie potyczka Tallona Griekspoora z Juanem Ignacio Londero.
Solidną formę prezentuje również Federico Delbonis, otwierający ćwiartkę trzecią. Argentyńczyk rozpocznie swoją kampanię od spotkania z triumfatorem juniorskiego Australian Open 2020 w grze podwójnej – 19-letnim Leandro Riedim. Innym faworytem tej kwarty jest Cristian Garin, który w swoim pierwszym starciu podejmie Marca Polmansa lub Sandro Ehrata – pogromcę Kacpra Żuka z eliminacji. Chilijczyk lekko rozczarował w Bastad, ale Szwajcaria może napisać zupełnie inny scenariusz dla rezydenta Santiago, który przecież na „mączce” czuje się wyśmienicie. Dwaj gracze, którzy stworzyli ostatnią parę tej części drabinki, to Hugo Gaston i Juan Manuel Cerrundolo.
Ostatni fragment drabinki legitymuje się nazwiskiem Roberto Bautisty Aguta. Hiszpan prezentuje się w tym roku przeciętnie, wypadając najgorzej właśnie na pomarańczowej nawierzchni. Już na początku Roberto może czekać pojedynek z nadzieją gospodarzy – Dominikiem Stephanem Strickerem. Szwajcar nie raz pokazał swój talent i moim zdaniem jest w stanie realnie zagrozić turniejowej “dwójce”. Aby jednak mieć szansę na sprawienie niespodzianki, Stricker będzie musiał najpierw uporać się z Arthurem Rinderknechem. Ciekawie zapowiada się pojedynek Laslo Djere z Thiago Seybothem Wildem (rewanż za zeszły tydzień). Drabinkę uzupełnia starcie kwalifikantów – Zizou Bergsa i Oscara Otte.
Największym faworytem bukmacherów do końcowego triumfu jest zwycięzca imprezy w Bastad – Casper Ruud. Za nim znajdują się Denis Shapovalov, Roberto Bautista Agut, Cristian Garin i Federico Delbonis.
Gra podwójna
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w grze podwójnej. Dość powiedzieć, że z numerem jeden rozstawiona została niecodzienna para Robin Haase/Matwe Middelkoop. Taka sytuacja okazała się być “na rękę” świeżo upieczonym Mistrzom Polski – Szymonowi Walkowowi i Janowi Zielińskiemu. Polacy wystartują w głównej drabince imprezy i na pewno nie są bez szans w walce o ich pierwsze w karierze zwycięstwo na tym poziomie rozgrywek. Ich rywalami w 1. rundzie będą bowiem Holendrzy – Sander Arends i David Pel. Życzymy powodzenia!
Umag
Gra pojedyncza
Kolejnym przystankiem na trasie naszej zapowiedzi będzie impreza w chorwackim Umagu. Stawce tegorocznych zmagań przewodzi Albert Ramos-Vinolas, który został rozstawiony z numerem jeden i rozpocznie swoją kampanię od 2. rundy. Tam będzie musiał zmierzyć się z 20-letnim Duje Ajdukoviciem, obdarowanym przez organizatorów “dziką kartą” lub graczem z eliminacji. W tej części znalazł się jeszcze jeden reprezentant gospodarzy – Nino Serdarusic, który także otrzymał “dziką kartę”. Chorwat podejmie w 1. rundzie groźnego Carlosa Tabernera. Ten segment zamyka pojedynek kolejnego Hiszpana – Jaume Munara. Jego rywalem został Stefano Travaglia.
Tenis by Dawid łączy siły z czołową firmą bukmacherską! Specjalna oferta powitalna! – Tenis by Dawid
Druga ćwiartka to połączenie młodości i doświadczenia. “Wolny los” otrzymał tutaj finalista turnieju w Hamburgu – Filip Krajinovic, który został rozstawiony z “trójką”. Na pierwszy ogień Serb może trafić na utalentowanego Holgera Rune, który na początek podejmie Radu Albota. Grający dzięki “dzikiej karcie” Duńczyk już nie raz pokazał, że lubi zaskoczyć. Innym wielkim talentem, który wielokrotnie zaprezentował światu swoje możliwości jest Carlos Alcaraz. W swoim pierwszym meczu 18-letni Hiszpan skrzyżuje rakiety z szukającym formy Lucasem Pouille. Hiszpan wydaje się być zdecydowanym faworytem tej batalii i nie zdziwię się, jeśli podopieczny Juana Carlosa Ferrero nie skończy na jednej wiktorii. W 2. rundzie na lepszego z tej pary czekać będzie Salvatore Caruso lub Andrej Martin.
W ćwiartce numer trzy zameldował się zawodnik dysponujący jednym z najsłynniejszych jednoręcznych backhandów w historii – Richard Gasquet. 35-latek to kolejny reprezentant “Trójkolorowych”, który stara się nawiązać do kapitalnej dyspozycji z przeszłości. Swój pierwszy pojedynek Gasquet stoczy z Jirim Veselym lub kwalifikantem. Interesująco zapowiada się starcie Aljaza Bedene z Marco Cecchinato. Ten fragment drabinki dopełniają Damir Dzumhur i zwycięzca kwalifikacji.
W ostatniej kwarcie znajdziemy Dusana Lajovicia, który został drugim najwyżej rozstawionym uczestnikiem imprezy. Pierwszym przeciwnikiem Serba będzie zwycięzca pojedynku pomiędzy Pablo Cuevasem, a Bernabe Zapatą Mirallesem. Ten segment prezentuje się na papierze najmniej interesująco. Drabinkę zamykają mecze Gianluci Magera z Pedro Martinezem i Corentina Mouteta z kwalifikantem.
Wśród faworytów do podniesienia pucharu za zwycięstwo znajdziemy dwóch graczy, których szanse wyceniane są niemal po równo. Mowa tu o Filipie Krajinoviciu i wychwalanym przeze mnie Carlosie Alcarazie. Podobne, choć nieco mniejsze szanse przyznawane są Albertowi Ramosowi-Vinolasowi.
Gra podwójna
W deblu drabinkę otwierają Tomislav Brkic i Nikola Cacic, którzy w „bałkańskim starciu” podejmą dwóch młodych Chorwatów – Duje Ajdukovicia i Frane Nincevicia. Kolejna, jeszcze młodsza chorwacka para – Mili Poljicak i Admir Kalender – wylosowała drugich najwyżej rozstawionych Pablo Cuevasa i Fabrice’a Martina. W imprezie wystartują również bracia Sabanov – triumfatorzy kwietniowego Serbia Open w Belgradzie. Gospodarze skrzyżują rakiety z Luisem Davidem Martinezem i Artemem Sitakiem.
Los Cabos
Gra pojedyncza
Zawody w Meksyku w sporej części zostały zdominowane przez reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Pomimo tego, z numerem jeden rozstawiony został Brytyjczyk – Cameron Norrie. Ten sezon jest zdecydowanie najlepszym w karierze 25-latka, który cały czas czeka na swój premierowy tytuł ATP. Jeśli utrzyma dobrą formę, będzie miał spore szanse na to, aby zdobyć go właśnie w Meksyku. W swoim pierwszym pojedynku urodzony w Johannesburgu gracz będzie mierzył się z Eliasem Ymerem lub zawodnikiem z eliminacji. W tej części drabinki znaleźli się także dwaj utalentowani tenisiści, których rozwój został zahamowany z powodu kłopotów ze zdrowiem. Thanasi Kokkinakis zagra z Denisem Kudlą, a MacKenzie McDonald skrzyżuje rakiety z kwalifikantem. Szczególnie Australijczyk przeszedł niezwykle ciężkie chwile, o czym możecie przeczytać w tym artykule.
Zaczynamy zapisy do Tenis by Dawid Cup VI (14-15 sierpnia 2021)! – Tenis by Dawid
Jak już wspomniałem, w Los Cabos nie brakuje Amerykanów. Jednym z nich jest Taylor Fritz, który został rozstawiony z „trójką”. Powracający do formy po zabiegu kolana 23-latek zmierzy się z Peterem Gojowczykiem lub Illyą Marchenko. Po drugiej stronie ćwiartki numer dwa znalazło się nazwisko Steve’a Johnsona, który w swoim pierwszym pojedynku podejmie meksykańskiego rodzynka – Gerardo Lopeza Villasoniera, dla którego będzie to debiut w imprezie. Drugą część zamyka Yasutaka Uchiyama, który na start zagra z kwalifikantem.
Do trzeciej ćwiartki trafił czwarty najwyżej rozstawiony Sam Querrey, który wreszcie zaczął grać lepiej. Na początek czeka go wewnątrz-amerykańskie starcie ze zwycięzcą meczu Brandon Nakashima – Jeffrey John Wolf. W Meksyku pojawi się też obdarzony „dziką kartą” Ivo Karlovic, dla którego będzie to jeden z ostatnich turniejów ATP w karierze. Chorwat ogłosił, że jego ostatnią imprezą będzie tegoroczne US Open. Przeciwnikiem niezwykle lubianego w Ameryce Północnej 42-latka został Jordan Thompson. Co ciekawe, w Los Cabos dojdzie do batalii dwóch Austriaków – Jurija Rodionova i Sebastiana Ofnera.
Ostatni fragment drabinki legitymuje się nazwiskiem Johna Isnera. „Big John” gra w tym sezonie bardzo różnie i ciężko przewidzieć, jak zaprezentuje się w meksykańskim turnieju. Na początek czeka go starcie z Jasonem Jungiem lub Evgenyem Donskoyem. Rozstawienie otrzymał także weteran światowych kortów – Andreas Seppi. Włoch na inaugurację podejmie Alexa Bolta, który potrafi zaskoczyć. Drabinkę zamyka mecz Emilio Gomeza z zawodnikiem z eliminacji.
Największe szanse na zdobycie tytułu bukmacherzy dają Cameronowi Norrie’emu. Za nim znajdują się John Isner, Taylor Fritz i Brandon Nakashima.
Gra podwójna
Drabinkę deblową otwierają Luke Bambridge i Ken Skupski. Brytyjczycy zmierzą się z Hunterem Reese i Semem Verbeekiem. Po drugiej stronie znaleźli się Jonathan Erlich i Santiago Gonzalez. Doświadczeni debliści zagrają z Austriakami, którzy trafili na siebie w grze pojedynczej – Jurijem Rodionovem i Sebastianem Ofnerem.
Więcej statystyk o w/w turniejach znajdziecie TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ!
Pamiętajcie, że turnieje w Gstaad, Umag i Los Cabos możecie obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujecie pakiet powitalny o wartości 2350 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 100 PLN oraz 14 dni gry bez podatku!
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!