Polscy tenisiści od zwycięstwa nad Grecją 2:1 rozpoczęli swój drugi występ w ATP Cup w Sydney. Pierwszy punkt w singlu zdobył Kamil Majchrzak (LOTOS PZT Team), a losy wygranej przypieczętował Hubert Hurkacz. Rywale zmniejszyli rozmiary porażki sukcesem w deblu.
Tradycyjnie w ATP Cup jako pierwsi na kort wychodzą zawodnicy będący rankingowo „drugimi” rakietami swoich ekip. W tym przypadku byli to 117. w klasyfikacji ATP Tour Majchrzak oraz Michail Pervolarakis, 399. na świecie.
– Był to mój pierwszy mecz w nowym sezonie, a one nigdy nie są łatwe, bo nawet po najlepiej przepracowanym okresie przygotowawczym nigdy się nie wie do końca w jakiej jest się formie. Można ją zweryfikować dopiero w grze na punkty na tle rywali. Do tego doszła niewielka presja, bo reprezentowałem na korcie Polskę no i otwierałem spotkanie. Ale wszystko potoczyło się po mojej myśli, jestem zadowolony, że wygrałem mecz, choć przez chwilę były małe kłopoty, ale najważniejsze, że wyszedłem z nich obronną ręką – powiedział po meczu czołowy zawodnik LOTOS PZT Team.
Majchrzak pokonał mniej utytułowanego rywala 6:1, 6:4, w ciągu niespełna 79 minut. Właściwie tylko w połowie drugiego seta (zaczął go od prowadzenia 2:0), w grę Kamila wkradła się lekka nerwowość, czego skutkiem był jedyny przegrany przez niego w meczu gem serwisowy. Jednak wybronił się ze stanu 2:3 i pewnie rozstrzygnął losy pierwszego punktu w pojedynku z Grecją.
– Do stanu 6:1 i 2:0 mecz układał się pod moje dyktando. Wtedy na chwilę zgubiłem koncentrację i przegrałem swój serwis. W ten sposób pozwoliłem mu wrócić na moment do meczu i uwierzyć w siebie, ale w najważniejszych momentach opanowałem się i uporządkowałem swój tenis. Wróciłem do swojej gry i przechyliłem szalę zwycięstwa, zdobywając pierwszy punkt dla Polski. A po mnie Hubert poszedł za ciosem i przypieczętował wygraną na dobry początek naszego startu w ATP Cup – dodał.
Był to ich drugi pojedynek, a poprzednio stoczyli również grając w barwach reprezentacji narodowych, ale w Pucharze Davisa w 2019 roku. Wówczas również lepszy okazał się Majchrzak (w Grecji pokonał go 6:3, 6:4).
Ozdobą spotkania Polaków z Grekami miał być pojedynek liderów drużyn, dziewiątego tenisisty na świecie – Hurkacza z numerem cztery – Stefanosem Tsitsipasem. Ten ostatni jednak w ostatniej chwili zrezygnował z gry w wyniku drobnego urazu i został zastąpiony Aristotelisem Thanosem, 1076. w rankingu ATP Tour. Polak bez większych problemów zapewnił polskiej drużynie drugi punkt i zwycięstwo 6:1, 6:2.
– Nie wiem, czemu Stefanos nie wyszedł na kort, pewnie ma jakiś lekki uraz, a wiadomo, że za chwilę czeka nas wielkoszlemowy Australian Open. Nie dziwi mnie, że wyszedł do debla, bo w rywalizacji w grupie lepiej jest przegrać spotkania 1:2, niż 0:3, bo każdy punkt może się okazać ważny w końcowej tabeli. Tym bardziej, że tu awans do półfinału daje tylko pierwsze miejsce – powiedział Hurkacz.
Na koniec rywalizacji doszło do meczu debli, w którym Hurkacz i Jan Zieliński (LOTOS PZT Team), przegrali z Tsitsipasem i Pervolarakisem 4:6, 7:5, 8-10, broniąc po drodze dwie piłki meczowe.
– Niestety, nie udało się nam zdobyć trzeciego punktu, ale mecz był bardzo zacięty do ostatniej piłki. Trochę brakło nam szczęścia, popełniliśmy może 2-3 niepotrzebne błędy wcześniej w super tie-breaku. No ale na pewno zagraliśmy dobrze. Z Hubertem świetnie się znamy od dawna, grając z nim odniosłem na jesieni pierwsze zwycięstwo w turnieju ATP Tour, więc nie mieliśmy problemów, żeby się zgrać na korcie – powiedział Zieliński, który jest obecnie 96. W deblowym rankingu ATP.
Oprócz trójki zawodników, którzy wystąpili przeciwko Grecji, w składzie drużyny prowadzonej przez kapitana Marcina Matkowskiego udali się do Sydney także Kacper Żuk i Szymon Walków (obaj LOTOS PZT Team).
Po pierwszej kolejce spotkań w grupie D na prowadzeniu znajduje się Argentyna, która w sobotę pokonała 3:0 Gruzję, z którą Polacy zmierzą się w poniedziałek.
Wyniki:
Polska – Grecja 2:1
gra pojedyncza:
Kamil Majchrzak – Michail Pervolarakis 6:1, 6:4
Hubert Hurkacz – Aristotelis Thanos 6:1, 6:2
gra podwójna:
Hubert Hurkacz, Jan Zieliński – Stefanos Tsitsipas, Michail Pervolarakis 4:6, 7:5, 8-10
Autor: Tomasz Dobiecki / Polski Związek Tenisowy
Pamiętaj, że ATP Cup i wszystkie turnieje tenisowe możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 2350 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 100 PLN oraz 14 dni gry bez podatku! Ponadto cały turniej możesz zagrać bez podatku, zgodnie z ofertą TUTAJ.
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!