WTA 125 Polish Open: 7 Polek zagra we wtorek w singlu

Weronika Ewald
Weronika Ewald (fot. Olga Pietrzak)

Kibiców czeka prawdziwa uczta w drugim dniu turnieju WTA 125 Polish Open. We wtorek na kortach Legii Warszawa wystąpi w singlu siedem Polek. Po południu, nie przed godziną 15, zobaczymy złotą medalistkę LOTTO 98. Narodowych Mistrzostw Polski Weronikę Ewald. W poniedziałek półfinał osiągnął debel Ewald i Zuzanna Kolonus.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Ewald i Kolonus pokonały Kolumbijkę Yulianę Lizarazo i Serbkę Nataliję Stevanovic 6:4, 4:6, 10-7.

– Trenerzy mówili, że najlepszą obroną jest atak i to się sprawdziło, a także fakt, że wyszłyśmy na totalnym luzie na ten mecz. Nie myślałyśmy o wyniku, tylko chciałyśmy się dobrze bawić na korcie. Mam nadzieję, że w następnym meczu również uda nam się znowu wyjść na luzie i też zaskoczymy rywalki. Przy 5:6 w super tie-breaku Zuza zrobiła niesamowitą robotę. Już myślałam, że nie wiem, co robić, ale Zuza uratowała nas i na szczęście wyrównałyśmy, a następnie poszłyśmy za ciosem – powiedziała Ewald.

– Dobrze się uzupełniałyśmy w tym meczu. Co mi nie wychodziło, to Weronika grała i na odwrót, więc stworzyłyśmy duet kompletny – dodała Kolonus.

We wtorek 18-letnią Ewald czeka występ w singlu, ponieważ w sobotę w Kozerkach koło Grodziska Mazowieckiego zdobyła złoty medal LOTTO 98. Narodowych Mistrzostw Polski. Już awansując tam do finału zapewniła dobie „dziką kartę” do głównej drabinki WTA 125 Polish Open. W Warszawie spotka się w pierwszej rundzie ze Szwajcarką Leonie Kung, finalistką juniorskiego Wimbledonu z 2018 roku (przegrała w nim z obecną liderką rankingu WTA Igą Świątek). Ponadto rywalka Polki ma na swoim koncie występ w jednym finale imprezy WTA 250 przed czterema laty w Hua Hin, gdzie uległa Magdzie Linette.

Mecz Ewald-Kung wyznaczono nie przed godziną 15. Po nim na kort centralny wyjdzie Maja Chwalińska, która w niedzielę triumfowała w imprezie ITF W75 w Porto. W poniedziałek zawodniczka LOTTO PZT Team wróciła dzięki temu do Top 200 rankingu WTA, awansując na 167. pozycję. Jej rywalką w meczu dnia będzie jedna z największych nadziei szwajcarskiego tenisa Celine Naef, która w ubiegłym roku była 121. na świecie. Ma na swoim koncie 6 singlowych tytułów ITF World Tennis Tour, w tym ten zdobyty we wrześniu ITF W80 we francuskim Le Neubourg.

Rywalizację na korcie centralnym we wtorek otworzy spotkanie Giny Feistel z Ralucą Serban z Cypru, a potem Martyna Kubka zagra z Zariną Diyas z Kazachstanu.

Natomiast na kort nr 1. o godz. 11.00 wyjdą Urszula Radwańska z Francuzką Audray Albie, po nich Weronika Falkowska z inną Francuzką Carole Monnet, a następnie Katarzyna Kawa z Łotyszką Dariją Semenistają, rozstawioną z numerem trzecim.

W poniedziałkowym planie gier znalazł się tylko jeden singlowy mecz z udziałem Polki. Pochodząca z Warszawy Anna Hertel przegrała w pierwszej rundzie z Amerykanką Alycią Parks 3:6, 6:4, 1:6 po dwóch godzinach i 11 minutach gry.

– Tak naprawdę miałam tego turnieju nie grać, bo ostatnio startowałam na kortach ziemnych i zaraz na nie wracam. W sumie odpuściłam mistrzostwa Polski, bo były na hardzie, żeby na tej ziemi zostać. Plan miałam taki, żeby lecieć do Hiszpanii i tam grać na mączce, ale w końcu się zapisałam tu do eliminacji, no i ostatecznie weszłam do turnieju jako „lucky loser”. To wszystko bardzo szczęśliwe ułożyło się dla mnie i tu szczególne ukłony do Marceliny kieruję za szczęśliwe dolosowanie mnie do głównej drabinki – powiedziała po meczu Hertel, która przegrała w niedzielę w eliminacjach singla, ale po zwolnieniu miejsca w drabince właśnie ją wylosowała Marcelina Podlińska jako „lucky loserkę”.

– Na pewno korty Legii są bliskie mojemu sercu, bo wiele lat trenowałam i widać, jak się zmieniają w dobrym kierunku. Zresztą coraz więcej większych turniejów jest rozgrywane właśnie na twardych kortach, a to w sumie mi dosyć odpowiada. Staram się grać agresywnie i przejmować inicjatywę na serwisie, więc ten hard dla mnie jest prostszy, tak to ujmę. Bo nie ma tu krzywych odbić, nie ma doślizgu i za dużo myślenia, piłki latają szybciej. – dodała Hertel, która jako juniorka była zawodniczką stołecznej Legii.

Polska tenisistka skończyła na wiosnę studia w Stanach Zjednoczonych, uzyskując dyplom w zakresie marketingu sportu. Teraz na dobre wznowiła karierę tenisową.

– Niedawno skończyłam studia i próbuję się na nowo odnaleźć w tym Tourze. To nie jest łatwe na pewno, bo trzeba się znowu przyzwyczajać do jeżdżenia co tydzień na kolejne turnieje. Nie mam konkretnego celu, po prostu chcę się piąć w rankingu, może uda mi się dotrzeć do drugiej setki, a może pierwszej. Wiadomo, że to jest coś, co każdy grający w tenisa chciałby osiągnąć. Ale poziom w tej chwili w Tourze jest bardzo wysoki, czy to w ITF-ach 15-tkach czy w większych imprezach. No chyba, że ma się serwis 200 km/godzinę jak Parks, to wtedy może być prościej przebić się do czołówki. No i jeszcze dochodzi kwestia wieku, bo jeszcze niedawno na mnie wołali ciągle „młoda”, a teraz już nie jestem młoda. W stawce jest dużo o wiele młodszych zawodniczek, niesamowicie dobrze przygotowanych do startów w Tourze – powiedziała Hertel.


Wszystkie zawodowe mecze tenisa możesz obstawiać i oglądać w Betclic, a wpisując kod TBD podczas rejestracji w pole “kod promocyjny z freebetem otrzymasz pierwszy zakład bez ryzyka do 50 PLN, grę bez podatku na wszystko, cashout, edycję zakładu, transmisje na żywo oraz wiele innych! Kliknij w poniższy baner i załóż konto z naszym kodem!

betclic - TBD
Kod TBD należy wpisać w pole na kod promocyjny na trzeciej planszy!

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz

Zakłady bukmacherskie są dozwolone jedynie dla osób pełnoletnich. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem. Graj odpowiedzialnie.