ATP Wimbledon
John Isner vs Kevin Anderson
Spotkanie półfinałowe najstarszego turnieju na świecie i przy okazji Wielkiego Szlema. Obecność jednego z tych Panów w finale na pewno jest sporą niespodzianka, tym bardziej biorąc pod uwagę, iż w jednej połówce drabinki mieli samego Rogera Federera. Teoretycznie po pokonaniu Maestro, Kevin Anderson z automatu powinien stać się może nie tyle faworytem turnieju, bo tak nie jest, ale chociaż starcia z Johnem Isnerem, ale według mnie nie do końca tak jest i sami bukmacherzy także to widzą wystawiając wyrównane kursy. Ten mecz będzie całkiem inny niż spotkanie Andersona z Federerem. Dla Kevina będzie to okazja na drugi finał wielkoszlemowy w karierze po US Open 2017, a dla Isnera półfinał jest najlepszym wynikiem w karierze jeśli chodzi o szlemy, a najwyżej doszedł do ćwierćfinału US Open w 2011 roku, z kolei na Wimbledonie najwyżej był w trzeciej rundzie, więc w tym roku zrobił ogromny krok na przód. Bardzo ciężko postawić sprawę jasno i powiedzieć kto wygra ten półfinał, gdyż wszystko będzie zależało od formy dnia, a dokładnie od dyspozycji serwisowej. Teoretycznie minimalnie lepszy wydaje się być Isner, biorąc pod uwagę pierwsze podanie, lecz już patrząc na drugi serwis to sprawa nie jest aż tak oczywista i raczej obaj nie będą mocno ryzykować drugim serwisem i będą próbować swoich sił w wymianach, a w nich większą kreatywność i umiejętności wykazuje Anderson, bo między innymi tym wygrał spotkanie z samym Rogerem. Południowoafrykańczyk w ostatnich dwóch sezonach znacznie poprawił swoją grę z głębi kortu, a przy okazji pokazuje silną głowę oraz spokój. John Isner także zrobił postęp w tym elemencie i raczej będzie liczył na asy w ewentualnych tie-breakach, bo przełamań w tym meczu będzie mało. Jednak nie twierdzę, że ich nie będzie, a pewnie znajdzie się kilka okazji na bp, gdyż obaj rozgrywają ciężki turniej pod względem fizycznym i mentalnym, a o finał nie grają zbyt często, więc ręka może zadrżeć. Nie licząc finału US Open Andersona będzie to dla obu zdecydowanie najważniejszy mecz w karierze i może stać się wszystko. Nie liczę tutaj na pięć setów, mimo, że jest to prawdopodobne. Myślę, że padną jak najbardziej cztery sety i niekoniecznie wszystkie z TB, więc under gemowy wydaje się być niezłą opcją. Jedyną okolicznością, która położy ten typ jest pięć setów lub cztery sety z trzema TB i jednym dwunastogemowym setem. Traktuje ten typ jako dość prawdopodobną okazję. Ponadto warto spróbować opcję powyżej 1,5 df w pierwszym secie, a obaj zawodnicy popełniają średnio po jednym takim błędzie w pierwszych setach na Wimbledonie. Błędy się wahają w przedziale od 0 do 2 na gracza, więc typ jest jak najbardziej realny.
1. Poniżej 50,5 gema @1,5
2. Suma podwójnych błędów serwisowych w I secie: powyżej 1,5 @1,72