Martina Trevisan sensacyjnie wygrała z Leylah Fernandez w trzech setach. W drugim ćwierćfinale Cori Gauff dwa do zera ograła Sloane Stephens.
Gauff podejmowała zwyciężczynię US Open z 2017 roku, Sloane Stephens. W amerykańskim pojedynku to jednak ta młodsza zawodniczka była faworytką. Faktycznie 18-latka zaczęła od przełamania i dość pewnie przechodziła swoje gemy serwisowe.
Problemy zaczęły się przy stanie 5:4 kiedy miała szansę na zakończenie seta, Stephens odłamała, ale nie była w stanie utrzymać podania w 12. gemie i Gauff wygrała pierwszego seta.
W drugiej partii 23. rakieta świata potwierdziła swoją wyższość i zwyciężyła 6:2. Wbrew pozorom Stephens postawiła się swojej rywalce dość wyraźnie. Set, pomimo zaledwie ośmiu gemów trwał aż 50 minut (o siedem więcej niż pierwszy), a Gauff musiała bronić aż siedmiu break pointów.
W kluczowych momentach była jednak lepszą stroną i po półtorej godzinie awansowała do półfinału. W nim zmierzy się z Martiną Trevisan, która pokonała finalistkę zeszłorocznego US Open Leylę Fernandez 6:2, 6:7(3), 6:3.
Włoszka jest fantastycznie dysponowana na tym turnieju. Do Paryża przyleciała prosto z Rabatu, gdzie świętowała swój pierwszy tytuł rangi WTA. Jednak na kortach Rolanda Garrosa do dziś nie mierzyła się z zawodniczką z topowej 40.
Mecz z Fernandez był zatem najtrudniejszym wyzwaniem do tej pory. Trevisan zaczęła świetnie, w pierwszym secie gładko pokonała Kanadyjkę 6:2 nie mierząc się z ani jednym break pointem. W drugiej partii miała nawet piłkę meczową przy swoim serwisie, ale jej rywalka odrobiła straty i doprowadziła do tiebreaka, który pewnie wygrała do trzech.
Kiedy wydawało się, że szala zwycięstwa przechyla się na korzyść Fernandez to pogromczyni Linette wygrała cztery z rzędu i pomimo problemów z utrzymaniem podania w dalszej części seta wygrała 6:3.
Tak poznaliśmy pierwszy kobiecy półfinał. O największy sukces w karierze zawodniczki zagrają już w czwartek.
!REJESTRACJA!
Kod: TBD
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!