Australian Open
Feliciano Lopez vs Li Tu
Pierwsza analiza i propozycja typu dostarczyła wielu emocji, ale zakończyła się sukcesem, więc możemy przejść do drugiego dnia Australian Open i wziąć pod lupę kolejne bardzo ciekawe spotkanie. Chciałbym przybliżyć Wam sylwetkę Li Tu czyli zawodnika nieznanego szerszej publiczności, choć żadnym anonimem nie jest (nawet dla graczy ze ścisłej światowej czołówki), który zmierzy się z mistrzem gry slajs – Feliciano Lopezem.
Zacznę od Feliciano Lopeza, którego przedstawiać nikomu nie trzeba. Każdy kibic tenisa go kojarzy, nawet ten “niedzielny”. Hiszpan w tym roku skończy już 40 lat i jak słyszymy co sezon przekłada zakończenie swojej kariery, głównie ze względu na sukcesy na kortach trawiastych, na których czuje się zdecydowanie najlepiej. Feli to synonim klasy i znakomitej gry slajs. Oczywiście ma swoje ograniczenia i kondycja już nie ta, co kiedyś, ale dalej sporo ugrywa swoim doświadczeniem i spokojem. Niewątpliwie warunki fizyczne są jego atutem i gdy gra z głębi kortu nie idzie to potrafi sobie pomóc serwisem i znakomitą grą przy siatce. Ostatnie spotkanie rozegrał kilka dni temu w Melbourne, ale dość wyraźnie uległ Kevinowi Andersonowi. Poprzedni sezon miał dość słaby, głównie ze względu na brak turniejów trawiastych. W ubiegłorocznym Australian Open odpadł już w pierwszej rundzie, ponieważ trafił na swojego rodaka – Roberto Bautistę Aguta. Turniej w Melbourne na pewno nie należy do jego ulubionych, a najlepsze starty zaliczył w 2012 i 2015 roku, gdy doszedł do IV rundy. Trudny australijski klimat na pewno nie jest dla niego handicapem, tym bardziej, że dziś zmierzy się ze znacznie młodszym graczem, który w tych warunkach trenuje na co dzień, gdyż mieszka w Adelajdzie. Mecze w formule best of five na pewno nie są na rękę weteranowi z Hiszpanii.
Australijczyk na ten moment nie posiada rankingu, ale niedługo go otrzyma i jest jednym z nielicznych przypadków w historii tenisa, gdy gracz bez rankingu otrzymuje dziką kartę. Wpływ na to niewątpliwie miała pandemia, gdyż Li Tu zwyczajnie nie miał gdzie punktować i skupił się na spotkaniach sparingowych czy też serii UTR. Li Tu teoretycznie ma czystą kartę, ale kryje się za nim ciekawa historia. Australijczyk niegdyś był utalentowanym juniorem, bo dziś liczy już 24 lata. Kilka lat temu nie miał problemów by w rozgrywkach juniorskich z łatwością ogrywać takich graczy jak Alexander Zverev, który do dzisiaj go wspomina. Młody Li Tu cieszył się sporą reputacją za czasów juniorskich i między innymi reprezentował swój kraj w Pucharze Davisa razem z Thanasim Kokkinakisem. Niestety z biegiem czasu przyszły nieoczekiwane porażki z niżej klasyfikowanymi zawodnikami i stracił pewność siebie, a przy tym miłość do tenisa. Postanowił pójść na studia, a zarabiał na życie trenując adeptów tenisa. Po studiach założył szkołę tenisa, którą prowadzi w Adelajdzie. Teraz przyznaje, że nałożył na siebie zbyt dużą presję i teraz jest zdecydowanie bardziej wyluzowany – cieszy się grą. Stąd też postanowił po latach wrócić do gry, już na szczeblu zawodowym. W ostatnich miesiącach wygrał aż sześć turniejów i zarobił sporo pieniędzy. Jak sam mówi, jest pod sporym wrażeniem postępu jaki zrobił w ostatnich miesiącach, czego nagrodą jest dzika karta do wielkiego szlema, co niewątpliwie jest dla niego spełnieniem marzeń, a zarazem ogromną szansą. Li dobrze radzi sobie na serwisie, co niewątpliwie jest jego atutem, zresztą podobnie jak u Lopeza. W Melbourne zdążył zaliczyć przetarcie, lecz nie będzie go wspominać zbyt dobrze, gdyż przegrał z Pedro Sousą, którego zresztą w AO już nie ma. Mimo porażki grał dobrze i zabrakło tzw. detali w kluczowych momentach, z których mam nadzieję wyciągnie wnioski.
Podsumowując Hiszpan jest zasłużonym faworytem tego spotkania, ponieważ przewyższa rywala doświadczeniem i ograniem na tym szczeblu, lecz formuła best of five na pewno nie jest jego ulubioną ze względu na długość spotkań i ciężkie warunki w Melbourne. Z kolei Li Tu nie ma nic do stracenia i jeśli wyjdzie na luzie pokazując pełnię potencjału na serwisie to ma sporą szansę na pokrycie overu gemowego czy wygranie nawet seta. Zawodnik z bogatą przeszłością juniorską i talentem. Obecnie próbuje wrócić na dobre tory już w zawodowym sporcie, choć przeskok z UTR Series do wielkiego szlema nie może być łatwy. Warto obserwować tego zawodnika i kibicować mu w najbliższym spotkaniu.
Typ: Li Tu +2,5 seta (ha) lub +6 gemów (azjan)
Kurs: 1,52
W eWinner z okazji Australian Open otrzymasz aż 50% przegranych stawek i to bez limitu – kliknij TUTAJ by poznać szczegóły!