Tak, to ten czas! Już w tym tygodniu rozpoczynają się pierwsze turnieje ATP Tour w sezonie 2021. Część tenisistów udała się na zawody do amerykańskiego Delray Beach. Inni natomiast zawitali do tureckiej Antalyi. Przyjrzyjmy się obsadom, które są dość ciekawe i zarazem niecodzienne oraz sprawdźmy kto jest faworytem bukmacherów.
Delray Beach Open
Co prawda oba turnieje mają taką samą rangę, jednak zaczniemy od tego, przynajmniej teoretycznie, bardziej prestiżowego czyli Delray Beach Open. Początkowa lista zgłoszeń wyglądała bardzo obiecująco. Ostatecznie wycofań było tak wiele, że tzw. “cut-off” imprezy wyniósł 281, co oznacza, że zawodnik właśnie z takim rankingiem dostał się bezpośrednio do głównej drabinki. Z zawodów wycofali się m.in. Milos Raonic, Vasek Pospisil czy obrońca tytułu, Reilly Opelka. Do gry w eliminacjach wystarczyła natomiast pozycja numer 380.
Czterech najwyżej rozstawionych graczy otrzymało w pierwszej rundzie wolny los. Są to odpowiednio: Cristian Garin, John Isner, Adrian Mannarino i Hubert Hurkacz. Jeśli mowa o spotkaniach pierwszej rundy, to wśród nich znaleźć możemy kilka ciekawie zapowiadających się starć. Szczególnie uwagę przykuwa wewnątrz amerykański pojedynek Sam Querrey – MacKenzie McDonald. Zwycięzca tego meczu może spotkać się w ćwierćfinale z turniejowym numerem jeden, Cristianem Garinem. Intrygująco wygląda również starcie można rzec weteranów, choć ten przydomek bardziej pasuje do tego drugiego czyli potyczka Pablo Andujara i Ivo Karlovicia.
Ciężko wskazać faworyta do zwycięstwa w całych zawodach. Najpoważniejszymi kandydatami do triumfu wydają się być Sam Querrey, John Isner, Adrian Mannarino i Hubert Hurkacz. Zaskoczyć mogą również gospodarze: MacKenzie McDonald, Frances Tiafoe czy Sebastian Korda. Pomimo najwyższego rozstawienia, nie daję zbyt dużych szans na triumf Cristianowi Garinowi, który jest świetny na kortach ziemnych, ale na betonie idzie mu już nieco gorzej.
Największym faworytem bukmacherów do zwycięstwa w całym turnieju singlowym jest Hubert Hurkacz (kurs 3.80). Tuż za nim znajduje się John Isner (4.50). Na kolejnych pozycjach znajdują się: Christian Garin (7.90), Frances Tiafoe (8.20) i Tommy Paul (8.60). Ciekawie prezentują się wysokie kursy przy nazwiskach Adriana Mannarino (12.00) i Sama Querreya (20.00)
W deblu najwyżej rozstawieni są reprezentant Salwadoru Marcelo Arevalo i Holender Jean-Julien Rojer. Para numer dwa to Nowozelandczyk Marcus Daniell i Austriak Philipp Oswald. Ciekawe wyglądają również niżej sklasyfikowane duety, jak np. Nicholas Monroe/Frances Tiafoe. Austin Krajicek/Sam Querrey czy też Oliver Marach/Luis David Martinez. W turnieju gry podwójnej wystąpi także Hubert Hurkacz, który ponownie stworzył parę z Johnem Isnerem. Jest to kolejny duet, który może namieszać. Polak i Amerykanin rozpoczną turniej meczem z obdarzonymi “dziką kartą” braćmi Harrison – Ryanem i Christianem.
Sprawdź unikalną promocję na start od Betfan
600 PLN bez ryzyka z kodem TBD600
Antalya Open
Po drugiej stronie Atlantyku rozgrywany jest inny turniej rangi ATP 250, Antalya Open. Jest to pierwsza edycja tej imprezy, bo choć zawody o takiej samej nazwie były już rozgrywane w latach poprzednich, lecz w innej lokalizacji, na kortach trawiastych.
Chociaż teoretycznie to turniej w USA wydaje się być o wiele bardziej prestiżowy, to właśnie tureckie zawody przyciągnęły więcej gwiazd. Czterej najwyżej rozstawieni gracze to odpowiednio: Matteo Berrettini, David Goffin, Fabio Fognini, Alex De Minaur. W drabince znalazły się także nazwiska Alexandra Bublika, Jana-Lennarda Struffa, Miomira Kecmanovicia, Jiriego Vesely’ego czy Pierre-Hugues Herberta. Podobnie jak w Delray Beach, nie obyło się jednak bez wielu wycofań. Z występu zrezygnowali m.in. Borna Coric, Benoit Paire i Jannik Sinner. Tutaj “cut-off” również był dość niski i wynosił 268 w turnieju głównym oraz 771 w eliminacjach.
Na wycofaniach skorzystał nasz reprezentant, Kacper Żuk,który dostał się do głównej drabinki bez konieczności przechodzenia przez kwalifikacje. Dla Polaka będzie to debiut na tym poziomie rozgrywek i trzymamy kciuki, aby był to debiut jak najbardziej udany. W 1. Rundzie los skojarzył “Zunia” z reprezentantem gospodarzy, który otrzymał “dziką kartę”, Altugiem Celikbilekiem. Jeśli Kacper udanie rozpocznie zawody, zmierzy się ze zwycięzcą meczu Andrea Arnaboldi – Nikoloz Basilashvili.
Inne spotkania pierwszej rundy, które mogą przynieść sporo emocji, to np. pojedynek coraz śmielej wchodzącego do touru Fina Emila Ruusuvuoriego z pierwszą rakietą Czech, Jiriego Vesely’m. Nie mniej ciekawie zapowiada się starcie wspomnianych już wcześniej panów, czyli rozstawionego z dwójką Davida Goffin z bardzo groźnym Pierre-Hugues Herbertem. Patrząc nieco bardziej w przyszłość możemy zauważyć szanse na wewnątrz włoski półfinał z udziałem Matteo Berrettiniego i Fabio Fogniniego.
W grze podwójnej również nie zabraknie gwiazd. Najwyżej rozstawieni są Chorwaci, Nikola Mektic i Mate Pavic. Z “dwójką” zagrają Ivan Dodig i Filip Polasek. Moim zdaniem to właśnie te dwie pary są największymi faworytami do końcowego triumfu, ale nie można zapominać o innych groźnych duetach, jak np. rozstawieni z trójką Francuzi, Jeremy Chardy i Fabrice Martin, chorwacko-duńska para Nikola Cacic i Frederik Nielsen lub zestaw złożony z singlistów czyli David Goffin i Pierre-Hugues Herbert.
Kto jest natomiast faworytem w grze pojedynczej? Wg bukmacherów najpoważniejszymi kandydatami do końcowego triumfu są Matteo Berrettini (4.00), Alex De Minaur (3.75) i David Goffin (6.50). Dość nisko oceniono natomiast szanse Fabio Fogniniego (13.00). Ciekawostką jest także kurs na tytuł dla Kacpra Żuka, wynoszący 120.00.
Oba turnieje startują 7 stycznia i kończą się 13. dnia tego miesiąca. Oglądajmy i dajmy ponieść się tenisowym emocjom!
Pamiętajcie, że turnieje w Delray Beach i Antalyi możecie obstawiać u naszych partnerów. Wszystkie aktualne promocje, przygotowane specjalnie dla naszych czytelników, znajdziecie w zakładce Bukmacherzy.
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie.
Zapraszamy do dołączenia!
Related Posts:
Przemysław Dobosz
23 lata, wierny kibic Huberta Hurkacza i Jerzego Janowicza, fan agresywnej gry i dobrego serwisu. Znam się na wszystkim po trochu i niczym wybitnie. Dla mnie nie ma tematów tabu.
