ATP Moskwa
Pierre Hugues-Herbert vs Philipp Kohlschreiber
Turnieje głównego cyklu wracają na kontynent europejski i od najbliższego poniedziałku tenisiści zagrają w mniejszych turniejach w Sztokholmie oraz w Moskwie. Pod analizę wziąłem mecz pierwszej rundy całkiem dobrze obsadzonego turnieju w stolicy Rosji. Naprzeciwko siebie staną doświadczeni gracze dla których obecny sezon nie należy do najlepszych. Philipp Kohlschreiber od końcówki sierpnia nie zagrał ani jednego spotkania na twardej nawierzchni, gdy przegrał w pierwszej rundzie US Open z Lucasem Pouille. Następnie spróbował swoich sił w kilku turniejach rangi challenger w celu odbudowania formy, lecz nie do końca poszły po jego myśli. Najpierw zaliczył ćwierćfinał w Genewie, następnie drugą rundę w Szczecinie oraz półfinał we Florencji. Teoretycznie nie są to złe wyniki, lecz Niemiec ze swoim doświadczeniem i ograniem na cegle powinien spokojnie zaliczyć finały każdej z wymienionych imprez, tym bardziej, że nazwiska graczy, z którymi przegrał nie robią dużego wrażenia – Guido Andreozzi, Riccardo Bonadio i Pedro Sousa. Szczególnie porażka z tym ostatnim była zawstydzająca, gdyż w drugim secie prowadził 5-0, a przegrał 5-7 i ostatecznie 0-2. Kohlschreiber ostatni dobry turniej rozegrał na początku roku podczas Indian Wells, gdzie pokonał Nicka Kyrgiosa, Novaka Djokovicia czy…Pierre Hugues-Herberta. Forma Niemca pozostawia sporo do życzenia i jego dyspozycja w tym meczu stoi pod znakiem zapytania, także z powodu długiej absencji na kortach twardych. Hala i twarda nawierzchnia na pewno nie należy do ulubionych Niemca. Za to Herbert przeciwnie, gdyż preferuje grę w hali i na twardych, szybkich nawierzchniach. Francuz opiera swoją grę na serwisie i skutecznej grze przy siatce, którą udoskonala w rozgrywkach deblowych. Jednak tak samo jak przy reprezentancie Niemiec trzeba powiedzieć o negatywnej stronie Francuza, który także jest w przeciętnej formie i w ostatnim czasie na kortach twardych odniósł tylko jedno zwycięstwo, z Janem-Lennardem Struffem (hard, hala). Trzeba dodać, że od Wimbledonu grał tylko w turniejach na kortach twardych, co jest niewątpliwie plusem w stosunku do historii gier Niemca, lecz wygrał tylko jedno spotkanie, o którym wspomniałem wyżej. Od sezonu trawiastego zaliczył serię siedmiu porażek pod rząd zdobywając w nich tylko dwa sety – na pewno nie daje mu to dobrego świadectwa. Przełom przyszedł w Metz, gdzie zagrał naprawdę dobry mecz ze Struffem, lecz rundę później poległ z późniejszym triumfatorem turnieju – Joe-Wilfriedem Tsongą (który nota bene ma patent na rodaka). Podsumowując historię gier obu panów w ostatnim okresie to na plus dla Francuza przemawia fakt, że ograł się na twardych kortach i nie musiał się przestawiać na inne nawierzchnie, co akurat dotyczy Kohlschreibera.
Warto jednak wspomnieć o bezpośrednich pojedynkach tych panów, gdyż bilans jest zdecydowanie bardziej korzystny dla Niemca, który wygrał 5/6 spotkań z Francuzem i 3/3 na twardych kortach. Ponadto we wszystkich trzech spotkaniach na kortach twardych i przy okazji w trzech ostatnich Philipp nie stracił nawet seta. Jedyne zwycięstwo Francuza zostało odniesione dość dawno i to na szybkich kortach trawiastych, gdzie mógł czuć się w roli faworyta. Reasumując bilans ostatnich sześciu setów to 6-0 dla Niemca i biorąc pod uwagę powyższe aspekty spróbuje zagrać na przełamanie tej serii. Herberta w moskiewskiej hali stać na pewno na wiele, choć i w takich warunkach Kohlschreiber zdążył już raz ograć swojego rywala. Trzeba też dodać, iż historia turnieju w Moskwie jest wiele bardziej korzystna dla Niemca, który osiągał już w nim półfinały, choć rok temu nie startował. Z kolei Francuz przed rokiem grał w Moskwie i zakończył zmagania na drugiej rundzie. Moją alternatywą od poniższego typu jest powyżej 12,5 gema Kohlschreiber @1,73. Powodzenia!
Typ: Herbert +1,5 seta
Kurs: 1,54
Wsparcie: https://patronite.pl/TenisbyDawid