Najlepszy turniej Kaśnikowskiego, Michalski z trzecim tytułem w karierze – Polacy w turniejach niższej rangi [PODSUMOWANIE]

Zapraszamy serdecznie do naszego nowego kącika na stronie, w którym będziemy sobie podsumowywać zmagania Polaków w turniejach niższej rangi czyli na poziomie ATP/WTA Challenger oraz ITF. Autorem tychże artykułów będzie Damian Kust, który od lat zajmuje się zawodowymi turniejami, szczególnie tymi na niższym poziomie rozgrykowym.

Znakomity występ Kaśnikowskiego, a Michalski z kolejnym tytułem

W turnieju M15 w Antalyi doskonale spisał się Daniel Michalski. Polak nie tyle co wygrał trzecią imprezę tej rangi w karierze (poprzednie dwie w Kairze w 2019 roku), a nawet uczynił to bez straty seta. Po drodze do finału pokonał sklasyfikowanych w szóstej setce światowego rankingu Gergelyego Madarasza i Juana Pablo Paza, a o tytuł musiał zmierzyć się z najwyżej rozstawionym, 443. w rankingu ATP, Nicholasem Davidem Ionelem.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

19-letni Rumun to zawodnik perspektywiczny, który swego czasu wygrał aż cztery turnieje tej rangi z rzędu. Od początku spotkania próbował narzucać mocne tempo w wymianach, ale znacznie lepiej wytrzymywał je Michalski. Ionel próbował oddać Polakowi trochę inicjatywy na początku drugiego seta, ale również i ten plan zawiódł po kilku dobrze wymyślonych akcjach Daniela. Nasz tenisista miewał w przeszłości problemy z domykaniem finałów w cyklu ITF, ale tym razem utrzymał nerwy na wodzy i zakończył spotkanie przy pomocy asa serwisowego 6-3 6-4. Przez cały tydzień Michalski stracił zaledwie 29 gemów, ani razu nie oddając przeciwnikowi więcej niż czterech w jednym secie. Polak zdobył w Antalyi 10 punktów do rankingu ATP.

Bardzo dobry występ zaliczył też Maks Kaśnikowski, dla którego był to pierwszy profesjonalny występ od Challengera w Szczecinie. 18-latek wybrał się do hiszpańskiej Girony, gdzie wziął udział w turnieju o puli nagród 15 tysięcy dolarów. Turniej nie był niestety transmitowany, ale mogliśmy z daleka obserwować Maksa pokonującego najpierw 586. tenisistę świata Aleksandre Metreveliego, a następnie rozstawionego z “jedynką” 467. Rosjanina Ivana Gakhova.

Kaśnikowski nigdy wcześniej nie wygrał z żadnym zawodnikiem tak wysoko sklasyfikowanym. Mimo porażki w półfinale z Polem Toledo Bague (ATP 569), imprezę w Gironie należy zaliczyć do bardzo udanych. Maks potroi swoje punkty rankingowe (do tej pory miał tylko dwa).

Ciaś bez błysku

Swoje portugalskie tournee kontynuuje Paweł Ciaś, który zaliczył drugą z rzędu porażkę w pierwszej rundzie. Polak przebrnął przez kwalifikacje w ekspresowym tempie, w głównej drabince mierząc się z 21-letnim Paulem Jubbem, którego pokonał w lutym w Sharm el Sheikh. Brytyjczyk rozwija się w błyskawicznym tempie – od tego czasu wygrał już cztery turnieje cyklu ITF, w tym dwa z rzędu w portugalskiej Sintrze. Jubb ma też za sobą wybitną karierę w akademickich rozgrywkach w USA, gdzie występował dla University of South Carolina.

Bolączką Pawła, szczególnie na kortach twardych, pozostaje serwis. Zaledwie 50% pierwszego podania, a także ciągłe kłopoty w swoich gemach nie pozwoliły mu tym razem na powalczenie z utalentowanym Brytyjczykiem. Ciaś uległ 3-6 3-6 w meczu, który od początku do końca zdawał się być pod kontrolą Jubba. Jak zwykle do zapamiętania pozostało kilka widowiskowych uderzeń, ale wciąż nic nie wskazuje na to, żeby Paweł miał bić się o tytuły na tym poziomie poza nawierzchnią ziemną. Na pocieszenie pozostał dobry występ w deblu, gdzie Ciaś wspólnie z Goncalo Falcao zaszedł do półfinału.

Pawlak, Kusiewicz i Szajrych w walce o ranking ATP

Ogromne gratulacje należą się Piotrowi Pawlakowi, który wywalczył swój pierwszy punkt w rankingu ATP. 19-latek jest aktualnym mistrzem Polski U-23 w deblu (w parze z Piotrem Matuszewskim), a w turniejach rangi ITF dosyć regularnie próbuje swoich sił od kwietnia. Pawlak do tej pory tylko raz przebił się przez kwalifikacje, przegrywając w Lubbock w pierwszej rundzie z Chaktayem Sookton’engiem.

Aby zdobyć punkt w turniejach o puli nagród piętnaście tysięcy dolarów należy wygrać jeden mecz w głównej drabince. Pawlak miał dosyć spore szczęście w losowaniu, trafiając na dziką kartę z Kazachstanu. Oleg Sirovatskiy również nie był jeszcze klasyfikowany w rankingu ATP, a w starciu z Polakiem nie miał wiele do powiedzenia, przegrywając 1-6 4-6. W drugiej rundzie nasz 19-letni tenisista poległ z bardzo doświadczonym Uzbekiem Sanjarem Fayzievem (swego czasu 253. tenisista świata), 4-6 2-6.

W tym samym turnieju (M25 Nur-Sułtan) wystąpił jeszcze Michał Dembek. Polakowi nie gra się ostatnio najlepiej (już cztery porażki z rzędu), do tego wpadł na bardzo ciężkiego rywala. Denis Yevseyev regularnie grywa w turniejach rangi ATP Challenger Tour (w poprzednim tygodniu w Alicante zaszedł do ćwierćfinału), a turniej w swoim rodzimym kraju zakończył na półfinale. Tak na marginesie można wspomnieć, że całą imprezę w stolicy Kazachstanu wygrał Kanadyjczyk z polskim paszportem Filip Peliwo, pokonując w finale byłego 39. tenisistę świata Andreya Kuznetsova.

Na początku swojej profesjonalnej drogi znajduje się 18-letni Piotr Kusiewicz, dla którego był to dopiero trzeci występ w turniejach cyklu ITF World Tennis Tour. W kwalifikacjach w katarskiej Dosze, Polak przegrał po super tie-breaku z Shahbazem Khaanem z Indii.

Do głównych drabinek nie dostali się również Mateusz Terczyński (M25 Hamburg) oraz Jasza Szajrych (M15 Monastyr). Sparingpartner Huberta Hurkacza dostał ciężkie losowanie – jego przeciwnik, Daniel Little, zaszedł bowiem aż do ćwierćfinału całej imprezy. Szajrych odpadł w drugiej rundzie kwalifikacji z jeszcze nieklasyfikowanym w rankingu ATP, 18-letnim Włochem Stefano D’Agostino.

Dwie porażki Kawy i nieprzyjemna sensacja z udziałem Kubki

Znacznie mniej sukcesów odniosły w tym tygodniu nasze rodaczki. Katarzyna Kawa na pewno nie zaliczy do udanych turnieju W80 w Macon, gdzie zarówno w singlu, jak i w deblu, poległa w pierwszych rundach. Zawód sprawiła głównie ta druga porażka, gdyż Kasia w parze z Terezą Mihalikovą były rozstawione z “jedynką”, a poprzednim tygodniu wygrały turniej W60 Rancho Santa Fe. Kawa zostaje w Stanach Zjednoczonych, gdzie zagra w turnieju o puli nagród 80 tysięcy dolarów w Tyler.

Aleksandra Julia Jeleń odpadła w drugiej rundzie eliminacji do turnieju W25 w Sewilli. Zaliczyła jednak bardzo przyzwoity występ, przegrywając 3-6 6-2 8-10 z 399. zawodniczką rankingu WTA, Rumunką Oaną Georgetą Simion.

W turnieju tej samej rangi w Karagandzie wystąpiła Martyna Kubka. Jej porażka w finałowej rundzie kwalifikacji z Alisą Kummel została przez bukmacherów wyceniona jako ogromna niespodzianka (kurs około 8-9). Dużo lepszy występ Martyna zaliczyła w deblu, gdzie w parze z reprezentantką gospodarzy Zhibek Kulambayevą zakończyły tydzień z trofeum. Dla Polki jest to już piąty tytuł deblowy w tym roku, a trzeci właśnie w turniejach ITF W25. Dwa mniejsze tytuły zdobyła z tą samą partnerką w Shymkencie.


Pamiętaj, że turnieje rangi Challenger oraz ITF możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 2350 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 100 PLN oraz 14 dni gry bez podatku! Ponadto cały turniej możesz zagrać bez podatku, zgodnie z ofertą TUTAJ.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie sport_900x300.gif

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!